Halloumi może być sprzedawane pod taką nazwą jedynie gdy zostało wyprodukowane w certyfikowanej mleczarni
Ostatni wyrok TSUE w sprawie fety trafił rykoszetem w Cypr. Do tej pory władze przymykały oko na sprzedawanie sera pod nazwą halloumi praktycznie każdej firmie, teraz musi to ulec zmianie.
Wpływ na decyzję cypryjskiego rządu miał także jeden z niemieckich urzędników, który zakwestionował znajdujący się na półkach ser o takiej właśnie nazwie ale bez oznaczenia „Chroniona Nazwa Pochodzenia”. Wszystkie zapasy sera zostały natychmiast wycofane ze sprzedaży a o złamaniu przepisów została powiadomiona Komisja Europejska.

Takie oznaczenie powinno się znaleźć na wszystkich sprzedawanych halloumi na świecie.
Jeżeli takiego oznaczenia nie ma – ser nie ma prawa być nazwanym „halloumi”.
Ministerstwo Rolnictwa wysłało odpowiednie pisma do Cypryjskiego Stowarzyszenia Serowarów i wszystkich zarejestrowanych fabryk serów ostrzegając je o rozpoczęciu kontroli na rynku w celu ustalenia, czy produkty noszące nazwę halloumi pochodzą od serowarów, którzy przystąpili do systemu kontroli i certyfikacji produkcji zgodnie z systemem. Ministerstwo poinformowało także Komisję Europejską, że konkretny producent serów, którego produkty zostały znalezione w supermarkecie w Niemczech, nie posiada certyfikatu produkcji – poinformowano także producenta o obowiązku natychmiastowego wycofania wszystkich swoich produktów z punktów sprzedaży.
Co ciekawe, w przypadku ponownego znalezienia na sklepowych półkach niecertyfikowanego halloumi mandatami karnymi zostaną ukarani nie tylko producenci sera ale także właściciele sklepów.
Do tej pory, władze Cypru „przymykały oko” na sprzedaż halloumi bez odpowiedniego oznakowania, teraz postanowiono zadbać o wizerunek państwa.
Dla nas, dla konsumentów, jest to o tyle dobre, że będziemy mieli pewność, że halloumi to właśnie to które chcemy zjeść.
Zostaw swój komentarz: