Kilka dni temu pisaliśmy o nagłej śmierci 3. miesięcznego dziecka, które jak się okazało miało poważne obrażenia głowy.
Rodzice, podejrzani o zabójstwo dziecka przebywali w areszcie i jak wynika z zebranych zeznań to ojciec dziecka, choć początkowo zaprzeczał, przyczynił się do śmierci niemowlęcia.
Przypomnijmy, że sąd zdecydował o aresztowaniu obydwojga rodziców.
Jak powiedział ojciec dziecka, w nocy 2 marca wrócił z pracy zmęczony, a dziecko bez przerwy płakało. Wziął je zatem w ręce i potrząsnął nim ostro i mocno.. Powiedział że nie chciał go skrzywdzić i nie spodziewał się, że swoim czynem spowoduje jego śmierć. Twierdzi również, że był sam w sypialni i że matki dziecka nie było. Stwierdził między innymi, że od tego momentu aż do wczesnych godzin soboty 5 marca, kiedy przewieziono dziecko z matką do Szpitala Ogólnego w Limassol, dziecko już nie płakało i spało bez przerwy.
Matka dziecka natomiast w nowym oświadczeniu, po wyznaniu ojca, poinformowała że nie zauważyła nigdy by ojciec dziecka znęcał się nad nim. Stwierdziła, że przez ostatnie dwa dni życia dziewczynka bez przerwy spała i jej zachowanie zmieniło się nieco.
Sekcja zwłok wykazała, że jego śmierć była spowodowana ciężkim urazem czaszkowo-mózgowym.
Zostaw swój komentarz: