Nie chciałbym znaleźć się na miejscu cypryjskich władz – bo jak tu pogodzić wrogi atak z własnymi interesami? Trzeba wybrać mniejsze zło…
Jestem sercem z Ukraińcami. Z mojego punktu widzenia trzeba wyłączyć Rosję i ich obywateli ze światowego obiegu. Przestać wydawać im wizy do Unii Europejskiej, zakazać lotów, wykluczyć ze wszystkich międzynarodowych rozgrywek sportowych, zabrać im dostęp do światowej kultury… Być może wtedy gdy zwykli mieszkańcy Rosji zorientują się co się dzieje, przejrzą na oczy i doprowadzą do zmiany decyzji swoich władz.
Bo co po sankcjach dla Putina czy Ławrowa? Oni świetnie żyją sobie w Rosji i stać ich żeby mieć wszystko czego dusza zapragnie. A ich majątki na zachodzie? Oficjalnie ich nie mają więc nikt im ich nie zabierze…
Ale mieszkam na Cyprze i doskonale wiem, że Cypr żyje dzięki Rosjanom. To właśnie na wyspie mieszka ich szacunkowo 40 – 50 tysięcy, to właśnie Cypr jest przez nich obierany jako jeden z kierunków wakacyjnych i właśnie tutaj zostawiają swoje pieniądze.
Dyplomacja nie pomaga ale wojna także nie. Prawdopodobnie Rosja nie cofnie się przed uzyskaniem swoich strategicznych celów a ich niestety nie znamy.
Już teraz, gdy najostrzejsze sankcje nie zostały jeszcze uruchomione, hotelarze ostrzegają, że trzeci rok z rzędu bez Rosjan nie wytrzymają a ich hotele przejmą banki. Cały region Famagusty żyje z rosyjskich turystów – bez nich po prostu padnie.
Turystyka na Cyprze nie ma alternatyw. Przez wiele lat opierała się głównie na rynkach brytyjskim i rosyjskim zaniedbując inne rynki. Dopiero od kilku lat próbuje zmienić taktykę i dociera do turystów z innych krajów takich jak Polska czy Niemcy. Wyraźnie jednak przegrywa z biurami turystycznymi, które sprzedają wycieczki jako cypryjskie a odwiedzających wysyła na północ.
Przez wiele lat Cypr był prorosyjski – wszyscy o tym doskonale wiedzą. Kilka lat temu, wbrew Stanom Zjednoczonym, podpisana została umowa na wykorzystanie cypryjskich portów dla rosyjskich statków wojennych. Władze tłumaczyły wtedy, że Rosja wspiera kraj w ONZ w sprawie okupacji Cypru oraz okręty nie będą wykorzystywane w celach wojennych.
A wracając do obszarów okupowanych. Rosja nie zaakceptowała oficjalnie okupacji Cypru, nie uznała Cypru Północnego jako kraju i popiera wszystkie (większość) rezolucji w sprawie zjednoczenia wyspy. I teraz, ta sama Rosja, po raz kolejny (sprawa gruzińska), sama uznaje dwie niezależne republiki znajdujące się na terytorium Ukrainy, anektuje Krym i atakuje Ukrainę. Być może Cypr obawia się, że postąpi podobnie z północą…
Dla Rosjan Cypr to Cypr – co się stanie gdy Cypr zakaże lotów z Rosji a ta będzie wysyłać turystów na północ po uznaniu Cypru Północnego jako państwa? Niechcący zasugerował to rosyjski minister spraw zagranicznych Ławrow co skrzętnie wykorzystuje teraz przywódca północy.
Musimy jednak pamiętać, że Cypr jest członkiem Unii Europejskiej i powinien grać wspólnie z nią w tej samej orkiestrze. Należy jednak wziąć pod uwagę także to, że Cypryjczycy są bardzo pozytywnie nastawieni zarówno do Rosjan jak i Ukraińców – nie ma w historii Cypru żadnych negatywnych elementów we wzajemnych stosunkach. Ich nastawienie do Putina jest zgoła inne niż nasze, polskie.
I co teraz zrobi cypryjski rząd?
Z całą pewnością niebawem się przekonamy…
Zostaw swój komentarz: