Zjawisko, które znamy do tej pory z Polski, czyli żebraków, którzy proszą klientów o pieniądze, dotarło w ostatnich dniach do obszaru turystycznego Pafos
W Polsce w takim przypadku często słychać, że ktoś pracuje jako PanDa – jest to po prostu cytat z ich słów: „Pan da…”
Są to grupy obcokrajowców, głównie Cyganów, którzy parami wchodzą w ostatnie dni do barów czy restauracji jeden z nich gra na instrumencie muzycznym, a drugi trzyma małą skrzynkę na datki.
Ci ludzie podchodzą do stolików, przy których są klienci, prosząc o pieniądze i w większości przypadków wywołują uczucie zakłopotania lub dyskomfortu u klientów.
- Żebranie na Cyprze jest zakazane – policja aresztowała 80. letniego żebraka
- Cudowne ozdrowienie w Pafos
- Pomagać?
Jesteśmy zmuszeni ich wypraszać, ponieważ nie jest to miłe przeszkadzać klientowi podczas jedzenia lub picia – mówią właściciele lokali.
Przedsiębiorcy z frontu nadmorskiego podkreślają, że składają już skargi, aby Policja mogła interweniować póki jest jeszcze czasu, zanim sytuacja doprowadzi do praktyk stanowiących zniesławienie i popsucie produktu turystycznego.
Także w innych miastach nasila się proces zbieractwa – na skrzyżowaniach „sprzedawane” są długopisy, święte obrazki… Podobnie dzieje się przed dużymi sklepami gdzie już można spotkać osoby siedzące na ziemi i proszące o pieniądze.
Mamy nadzieję, że policja rozwiąże problem szybko. Chociaż z tego co widać, niektórzy funkcjonariusze wolą się trzymać od tego z daleka…
Zostaw swój komentarz: