Kwarantanny dopiero dzień piąty, a Pani Ania już wypoczęta, chce do domu, tęskni za gotowaniem, sprzątaniem i pracą. Ale Wy też tak mieliście po tygodniu w domu. Potem pojawiła się akceptacja systemu po której nadeszła totalna niechęć do powrotu do normalności?
Ale do tematu. Dziś Pani Ania opowiada o organizacji podróży na Cypr, czasie oczekiwania na lot oraz o kosztach.
Jeśli macie dodatkowe pytania, czekamy na nie.
W Pafos gorąco. Od wczoraj na Cyprze fala upałów. Na szczęście w hotelu jest klimatyzacja, ale chwilami kiedy zawieje wiaterek, można posiedzieć na balkonie, popatrzeć na morze, zobaczyć jak inni repatrianci spędzają czas na swoich werandach. Ale chce się pewnie do basenu.
Hotel wciąż wieczorami zapewnia rozrywki. Jest aerobik, muzyka na żywo i zumba. Posiłki wciąż smaczne, opieka medyczna jest na bieżąco.
Jedynym negatywnym akcentem jest widok na balkon sąsiedniego budynku. Jest tam pies. Duży pies. Możliwe że wilczur. Pies siedzi w upale, sam, całe długie dnie. Jeśli ktokolwiek z Pafos byłby zainteresowany wytropieniem adresu i zwróceniem uwagi służb kontroli dobrostanu zwierząt, prosimy o kontakt z redakcją.
Zostaw swój komentarz: