[dropcap]Z[/dropcap]daniem szefa cypryjskiego zakładu energetycznego nasz najbliższy rachunek za prąd będzie wyższy o około 7-8% od poprzedniego. Oczywiście, zdaniem przedstawicieli EAC, wyłączną winę za ten stan rzeczy ponoszą szalejące ceny paliw.

Już od dłuższego czasu nasze rachunki są coraz wyższe. Zastanawiające jest jedynie czemu tak właśnie się dzieję. Zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej już na początku 2018 roku powinna zostać wprowadzona konkurencja dla cypryjskiego monopolisty, który robi co tylko chce. Tłumaczenie EAC, że winę ponoszą wysokie koszty wytworzenia prądu są czasem niedorzeczne. Zdaniem szefa EAC, który próbował odpowiadać na niewygodne pytania parlamentarzystów wszystkie elektrownie na Cyprze produkują prąd przy użyciu oleju opałowego, którego cena ciągle rośnie. Jego zdaniem da się obniżyć koszty produkcji prądu jeśli elektrownie przejdą na zasilanie gazem ziemnym co jest dużo tańsze. Czyżby Pan Prezes zapomniał o słońcu, którego na Cyprze jest pod dostatkiem? A co z gazem? Niestety EAC chce wybudować za 85 mln euro własny port do przeładunku gazu i nie ma zamiaru korzystać z tych, które już na Cyprze są dostępne.

Wydaje nam się, że Unia Europejska w końcu się zdenerwuje i zacznie naliczać kary za brak uwolnienia rynku energii – wtedy Cypr będzie płakał. EAC obiecywało, że przestanie być monopolistą najpóźniej w lipcu 2019 roku i taką propozycję zaakceptowano, jednak teraz nieoficjalnie słychać, że być może stanie się to dopiero w połowie 2020 roku…

W końcu ktoś na tym wszystkim zarabia…