Za miesiąc wzrośnie udział mleka koziego i owczego w produkcji halloumi. Czekają nas kolejne protesty?

Od 22 lutego 2024 r. minimalna kwota udziału mleka koziego i owczego w przygotowaniu chronionej nazwy pochodzenia Halloumi (ChNP) powraca do 25% w związku z podjętą na posiedzeniu w Pałacu Prezydenckim decyzją o utrzymaniu kwoty na poziomie 19% do 21 lutego.

Odpowiednie rozporządzenie, które zostanie wydane przed końcem stycznia, określi minimalny udział mleka koziego i owczego w przygotowaniu produktu na poziomie 19% w okresie od 1 lutego do 21 lutego, a następnie zwiększenie udziału mleka koziego i owczego do 25% i utrzymanie go do końca okresu przejściowego, tj. 31 lipca 2024 r.

Teoretycznie, w halloumi, powinno być ponad 50% mleka koziego i owczego, ale Cypr rejestrując ser jako ChNP wynegocjował z Komisją Europejską 5. letni okres przejściowy. Ograniczanie w produkcji sera mleka krowiego ma następować stopniowo do lipca 2029 roku (kolejne przedłużenie wynegocjowało ministerstwo rolnictwa).

Aktualnie, oryginalne halloumi, składa się minimum w 19% mleka innego niż krowie.

Problem jest jednak jeden: za każdym razem gdy zapowiadana jest zmiana składu sera rozpoczynają się protesty rolników i producentów sera.

Ci pierwsi twierdzą, że poprzez ograniczenie ilości mleka krowiego w produkcji sera jego cena spadnie gdyż jest go bardzo dużo na rynku, natomiast ci drudzy twierdzą, że na rynku brakuje mleka koziego i owczego aby pokryć całkowite zapotrzebowanie.

I koło się zamyka.

Możemy być praktycznie pewni, że w połowie lutego, po raz kolejny, rolnicy a także serowarzy będą protestować na ulicach miast.

A już na pewno przed Pałacem Prezydenckim.