Lider głównej opozycyjnej Republikańskiej Partii Tureckiej (CTP) Tufan Erhurman i „poseł” Partii Ludowej (HP) Kudret Ozersay ostro skrytykowali przywódcę Cypru Północnego Ersina Tatara. Atak nastąpił po wizycie ministra środowiska i urbanistyki Murata Kuruma na ogrodzonym obszarze Varosha w zeszłym tygodniu, który ogłosił, że prace będą tam prowadzone przez wspieraną przez państwo administrację rozwoju budownictwa mieszkaniowego Turcji (TOKİ) i gminę Konya. . Kurum był tam, aby przygotować grunt pod wizytę prezydenta Turcji Erdogana w Varosha 15 listopada.

Erhurman powiedział, że kiedy podczas sobotniego spotkania zapytał Tatara, co się dzieje w Varosha, przywódca Turków cypryjskich powiedział, że nie został poinformowany.

To jest punkt, do którego doszliśmy. Do kraju przyjeżdża turecki minister środowiska i urbanistyki, a nasz minister spraw wewnętrznych dowiaduje się o wizycie z telewizji. Jest to nie tylko niedopuszczalne, ale także niezrozumiałe. Co gorsza, robią to przedstawiciele partii, która opowiada się za niepodległym państwem – powiedział Erhurman.

Dodał, że nie może być mowy o wykluczaniu „instytucji” północy przy podejmowaniu działań w tak ważnej sprawie. Ozersay powiedział, że sytuacja nad odgrodzonym miastem „ewoluuje” bez wiedzy czy zgody Turków cypryjskich.

Okazują się słuszne przewidywania niektórych obserwatorów, że praktycznie wszystkie działania w dotychczas zajętej Varoshy prowadzi Turcja. Na arenie międzynarodowej Erdogan wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że jest to tylko i wyłącznie sprawa Cypru Północnego.

Fakty mówią jednak zupełnie coś innego. Bo skoro przywódca i „rząd” Cypru Północnego dowiaduje się nie tylko o planach względem „miasta duchów” ale nawet o wizycie przedstawiciela Turcji z telewizji, to coś tu po prostu nie gra…