Szpital w Pafos upublicznił swoje brudy i zrobił się taki szum, że do sprawy zaangażowano samego Prokuratora Generalnego.
Jeden z lekarzy udzielił wywiadu, w którym oskarża swoich kolegów o łapówkarstwo. Podobno kilku pacjentów doniosło mu, że za profesjonalne leczenie donieśli kopertkę. Ten poradził zgłaszać sprawę na policję. Wszystko to opowiedział w wywiadzie krytykując też złe zarządzanie jednostką. Do rozmowy NA ŻYWO włączył się dyrektor szpitala i odbił piłeczkę. Zażądał śledztwa w sprawie – zwrócił się już z oficjalnym pismem do Ministerstwa Zdrowia.
Bohater zdarzenia został dosłownie skopany słownie. Oskarżony o oszczerstwa niepoparte dowodami i publiczne pranie brudów. Czyli było brudno?
Wolność słowa nie istnieje w tym trelokomio. Oups…. Przepraszam nosokomio.
Zostaw swój komentarz: