Pożar szalejący w rejonie Alassa w Limassol wymknął się spod kontroli – prezydent Nikos Christodoulides był na miejsce zdarzenia.
Państwowy nadawca poinformował, że 100 osób ewakuowano ze swoich domów z powodu zbyt dużego niebezpieczeństwa pożarowego.
Pożar wybuchł około godziny 14:00 w Alassa i skierował się w stronę wioski Korfi – która została już ewakuowana. Droga łącząca Ayia Irini, Korgi, Ayios Mamas i Trimiklini została zamknięta w obu kierunkach.
Strażacy z całego kraju gromadzili się, aby pomóc w walce z płomieniami. Sytuacja jest o tyle poważna, że do służby wezwano wszystkich strażaków, także tych przebywających na urlopach.
Płomienie doprowadziły do przerw w dostawie prądu w wioskach Apesia i Korfi. Do momentu zapadnięcia zmierzchu w akcji brały udział samoloty oraz helikoptery.
Władze utworzyły prowizoryczne centrum kontroli w rejonie, do którego udał się Prezydent Christodoulides, na miejscu obecny jest oficer dystryktu Limassol i stały sekretarz ministerstwa rolnictwa.
Akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr.
Do pomocy w gaszeniu pożaru zgłosiły się Jordania oraz Izrael – ich samoloty zostaną użyte do gaszenia jutro od rana, Cypr Północny także zapowiedział wysłanie w każdej chwili swoich jednostek.
Akcja gaśnicza potrwa całą noc.
Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie – zdaniem policji pożar wybuchł od strony drogi w kierunku Limassol.
AKTUALIZACJA
Przed chwilą, rzecznik prasowy Straży pożarnej poinformował, że pożar jest już pod kontrolą strażaków. Funkcjonariusze pozostaną w rejonie całą noc aby dalej gasić pożar.
W wiadomości opublikowanej na Twitterze dodał, że jutro rano przylecą dwa helikoptery gaśnicze z Jordanii, decyzja dotycząca samolotów z Izraela zostanie podjęta jutro rano.
Zostaw swój komentarz: