[dropcap]W[/dropcap] środę odbyło się nadzwyczajne walne zebranie członków trzech związków zawodowych działających w LOT: Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych, Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego Konfederacja Pracy. [pullquote-right]“Członkowie związków upoważnili nas do podjęcia akcji strajkowej we wrześniu, nie później” – powiedziała Żelazik[/pullquote-right]
Jak poinformowała media przewodnicząca międzyzakładowego komitetu strajkowego Monika Żelazik nie bedzie to akcja protestacyjna – będzie to strajk i załogi nie stawią się do pracy. Dopytywana przez dziennikarzy kiedy dokładnie takowy się odbędzie odmówiła odpowiedzi wprost zasłaniając się trwającymi rozmowami pomiędzy trzema związkami zawodowymi działającymi w LOT, które przystąpiły do porozumienia (Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych, Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego Konfederacja Pracy).[pullquote-left]“Zgodnie z ustawą muszę poinformować pracodawcę o planowanym strajku pięć dni wcześniej”[/pullquote-left]
Do informacji na temat planowanego strajku w LOT odniósł się także Piotr Szumlewicz z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych:
Albo premier natychmiast zainterweniuje i zrobi porządek z antypracowniczym zarządem PLL LOT, albo będzie strajk! Związki zawodowe są gotowe! Jeżeli zarząd firmy chce wojny z pracownikami, to będzie ją miał!
— Piotr Szumlewicz (@PiotrSzumlewicz) 22 sierpnia 2018
Przedstawiciele związków spotkają się 27 sierpnia na Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego, na którą jej przewodniczący marszałek województwa mazowieckiego [pullquote-right]“Strajk oznacza straty i jest prezentem dla konkurencji. Liczymy, że załogi nie posłuchają wezwań do strajków” – powiedział Majszyk z LOT[/pullquote-right]Adam Struzik zaprosił związki zawodowe oraz przedstawicieli władz LOT. Związkowcy mają nadzieję, że po spotkaniu dojdzie do podpisania stosownego porozumienia i wtedy strajk zostanie odwołany. Konrad Majszyk z Biura Komunikacji LOT-u w rozmowie z Gazetą Wyborczą ma nadzieję, że do strajku jednak nie dojdzie i nie ucierpią pasażerowie.
My także mamy nadzieję, że do strajku nie dojdzie. Przyzwyczailiśmy się już do notorycznych opóźnień naszego narodowego przewoźnika, ale co innego opóźnienie a co innego pozostanie z walizkami na lotnisku bez szans na kontynuowanie podróży.
Zostaw swój komentarz: