Burmistrz twierdzi, że problem został wyeliminowany jednak pracownicy i podróżni na lotnisku w Pafos dalej czują smród

Koszmar, jaki od tygodni doświadczają służby i goście lotniska w Pafos, dużej części gminy Geroskipos, społeczności obszaru lotniska i obszaru turystycznego Kato Pafos, wywołany smrodem Biologicznej Oczyszczalni Ścieków w Pafos, nie zakończył się natychmiast. W minioną niedzielę wieczorem, po wyjściu z samolotów, nadal było czuć specyficzny odór.

Sytuacja się poprawia, ale problem nie został całkowicie wyeliminowany – podkreślają mieszkańcy okolicy i pracownicy lotniska. Zwracają uwagę, że szczególnie w okresach, gdy wiatr wieje z kierunku zachodniego, na lotnisku problem ponownie nabiera poważnych wymiarów.

Problem, który wynikał z osadzania się błota z obróbki materiałów i który już się zakończył, całkowicie zniknie w ciągu kilku dni, zapewniają władze jednostki i SAPA. Wyjaśnili, że zjawisko to wynika z zagęszczenia wysuszonego osadu, który w normalnych warunkach prywatna firma transportuje do Vassiliko, gdzie jest spalany w piecu, ale ostatnio kierownik jednostki go składował ze względu na problemy z wykonawcę transportu.

Władze Zarządu Kanalizacji w Pafos, potwierdzają, że w atmosferze nadal unosi się smród, którego całkowite zniknięcie jest obecnie kwestią dni, biorąc pod uwagę, że źródło jego powstania zostało już usunięte.

Zapewnili, że dołożą wszelkich starań, aby nie powtórzyć tego zjawiska, które nie ma nic wspólnego z problematyczną pracą Stacji Biologicznej, która – jak podkreślają – funkcjonuje prawidłowo i produkuje wodę, która jest analizowana co tydzień i spełnia wszelkie standardy i normy.