W ubiegłym roku parlament zgodził się na kremowanie zwłok osobom które taką właśnie wyrażą wolę.
Ale minął rok a krematorium jak nie było tak nie ma. Jest za drogie i nieopłacalne. Koszt to od 4 do 7 milionów euro. Jak znając wyobraźnię Cypryjczyków to w 7 się nie zmieszczą bo przy nadzorze będzie musiało pracować dziesięciu managerów. Do tej pory do kremacji chętnych jest 100 osób. Zatem nie opłaca się inwestować.
A co jeśli do nieistniejącego krematorium ustawiło się w kolejce 100 osób, to ile mogłoby się ustawić jeśli takowe by istniało.
A może ruszyć fundusz unijny? Pieniądze przecież są.
Na chwilę obecną zmarli którzy za życia oczywiście złożyli wnioski o kremację, transportowani są do Bułgarii, a to koszt 5000 euro.
Kolejne rozwiązanie od zamorskich firm, przyznam mnie rozbawiło, zamrażanie do 157 stopni w ciekłym azocie. Gdy ciało wraca do niższej temperatury, zmienia się w proch. Takie praktyki są szeroko ostatnio rozpowszechnione w Czechach.
Zostaw swój komentarz: