Według anonimowych dyplomatów w Brukseli, na których informacje powołuje się Reuters, Cypr ma przedłużać wejście w życie sankcji, które zostały zaakceptowane przez szefów rządów państw Unii Europejskiej pod koniec sierpnia. Polityczna decyzja o nałożeniu sankcji na osoby odpowiedzialne na Białorusi za przemoc wobec protestujących w tym kraju przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich zapadła już w sierpniu, to ciągle nie ma decyzji, kogo one obejmą.
Nieoficjalnie mówi się o liście ok. 40 osób, wobec których udokumentowano odpowiedzialność za przemoc wobec protestujących, a także udział w fałszowaniu wyników głosowania w wyrobach prezydenckich z 9 sierpnia.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Cypr blokuje nałożenie sankcji na Białoruś, domagając się wzmocnienia stanowiska unijnego wobec Turcji z powodu jej nielegalnych poszukiwań ropy i gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego. Wiele państw UE uważa, że działania Cypru są próbą zmuszenia pozostałych państw członkowskich do uzgodnienia sankcji wobec Turcji.
Cypryjskie MSZ zdementowało informacje, jakoby państwo to blokowało sankcje unijne do czasu nałożenia analogicznych na Turcję za jej agresywne działanie na wschodnim obszarze Morza Śródziemnego. Według Nikozji, republika jako jedno z najmniejszych państw UE potrzebuje czasu na przeanalizowanie projektu sankcji unijnych. Według dyplomatów unijnych, Cypr stosuje w żargonie dyplomatycznym „rezerwę na badanie”, co ma zmusić pozostałe państwa do reakcji na działania Turcji.
W czerwcu Cypr zaproponował wprowadzenie sankcji przeciwko Turcji za jej nielegalne poszukiwania węglowodorów na obszarze uznanym przez społeczność międzynarodową za cypryjski. Propozycja nie znalazła uznania wśród większości pozostałych państw UE, w tym Niemiec.
Okazuje się, że państwo małe a jednak potężne…
źródło: onet.pl. Reuters, 📸Artem Podrez z Pexels
Zostaw swój komentarz: