Pewien turysta stanie przed sądem dystryktu Famagusta oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu. Młody mężczyzna, a zarazem młody kierowca, prowadził motor typu quad, a w jego krwi znajdowała się 20. krotnie od dozwolonej dawka alkoholu.Zdarzenie miało miejsce w Ayia Napa.

Drogówka nie powtórzyła testu bo ze względu na stan w jakim znajdował się kierowca raczej nie było wątpliwości że pierwszy wynik jest zgodny z rzeczywistością.

Swoją drogą burmistrz Ayia Napy zaapelował do władz Cypru o rozwiązanie problemu pijaństwa w mieście. Stwierdził, że skarb państwa (a co jest z tym bezpośrednio związane gmina Ayia Napa) traci setki tysięcy euro rocznie z powodu nieopłaconych mandatów i grzywien przez turystów. Kierowcy, pijani turyści sikający we wszystkich możliwych zakamarkach czy Ci którzy niszczą publiczne mienie są karani mandatami przez gminę a potem po prostu wyjeżdżają z Cypru a opłaty nie są regulowane.

Burmistrz proponuje rozważenie wprowadzenia pewnego rodzaju kaucji za pobyt na Cyprze w formie blokady na karcie kredytowej. Kwota byłaby zwalniana po miesiącu od momentu wyjazdu turysty z wyspy. Jego zdaniem być może rozwiązałoby problem także swego rodzaju ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej turystów. z którego pokrywane byłyby ewentualne szkody czy mandaty.

Wyobrażacie to sobie? Przylatujecie na Cypr i musicie wykupić dodatkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej lub na Waszej karcie byłoby blokowane na przykład 1000€. Ubezpieczenie, może jeszcze tak – koszt to około 3-5€ dziennie (na razie, ale gdyby miało pokrywać także mandaty to koszt musiałby wzrosnąć), ale pozbywanie się 1000€ na miesiąc? Ktoś tu chyba nie pomyślał bo kto wtedy przyjechałby na Cypr?