Wywiad przywódcy Cypru Północnego Mustafy Akıncı’ego w „Guardian” spowodował prawdziwe zamieszanie w w tureckim rządzie. Szef tamtejszego MSZ Mevlüt Çavuşoğlu powiedział, że „nigdy nie pracował z tak niegodnym zaufania politykiem jak Mustafa Akinci”.

Co spowodowało taką reakcję?

W wywiadzie przywódca Cypru Północnego powiedział między innymi, że mieszkańcy północy chcą zjednoczenia z południem na zasadzie dobrowolnej konfederacji ale „nie chcą stać się mniejszością po grecko-cypryjskiej stronie ani żyć w stałej zależności od Turcji”. Jego zdaniem hasło „Cypr jest Turcją” to przeszłość i należy pracować nad tym, aby zarówno południe jak północ wspólnie pracowało nad unormowaniem stosunków z Turcją jako partnerem.

Szef tureckiego MSZ jest wyraźnie zaskoczony stwierdzeniami Akıncı’ego. Wezwał go do wycofania swojej kandydatury w zbliżających się wyborach na północy i natychmiastowej rezygnacji ze stanowiska.

Ciekawe jak ta potyczka się skończy. Powinniśmy dodać, że jego konkurent lider skrajnie prawicowej Partii Ruchu Nacjonalistycznego (MHP), Devleta Bahceli oskarżył go „o ciągłe prowokowanie” wrażliwości Turcji i że powinien przenieść się do „greckiej części” wyspy, jeśli będzie kontynuował „skandaliczne nastawienie”.