Turecka Republika Cypru Północnego, znana potocznie jako Cypr Północny (okupowany) znowu ma problemy.
Kolejny problem, po sytuacji z pandemią i związanym z nią brakiem turystów to kryzys ekonomiczny. Nie tylko na tym się kończy, narastające tarcia z „południem” na temat otwarcia granic dla ruchu między zwaśnionymi stronami, także Turcja nie spieszy się z pomocą.
Do tego dochodzą następne problemy, a mianowicie brak wody, który może nastąpić już w sierpniu.
Ostatnie raporty wskazują, że poziom rezerwy zbiorników wodnych wynosi 9.3 miliona kubików. Na dodatek rezerwy te, od ostatnich dwóch miesięcy gwałtownie się skurczyły i są najmniejsze od 2015 roku.
Cały problem zaczął się w styczniu kiedy uszkodzeniu uległa podwodna rura transportująca wodę z Turcji – od tego czasu żadna ilość nie została przepompowana.
Obecnie trwają gorączkowe prace nad rozwiązaniem tego problemu. W porcie Mersin planuje się uruchomić fabrykę rur, aby jak najszybciej wznowić pompowanie wody z Turcji. Jeżeli przewody nie zaczną działać do końca czerwca – część okupowana będzie w wielkich tarapatach.
Obecnie północ zużywa około 5 milionów kubików miesięcznie.
Zostaw swój komentarz: