Polacy strzelali jak szaleni, ale bramka była jak zaczarowana… Ostatecznie przegraliśmy z Włochami 2:0
Jeżeli ktoś z Was nie był na meczu Włochy – Polska powinien żałować. Pomimo tego, że przegraliśmy, Polacy pokazali naprawdę świetną grę, niestety bramka przeciwników była jak zaczarowana.
Niestety, już w piątej minucie meczu Mattia Mosconi strzelił nam gola.
Nasza młodzież przeszła do kontrataku. Niestety, pomimo wielu strzałów, przed bramką wyrósł niewidoczny mór. I to w większości nie z powodu bramkarza…
Zobacz zdjęcia polskich kibiców na stadionie w Larnace >>>
Druga połowa to był prawdziwy atak: Polacy atakowali non stop, a Włosi starali im się za wszelką cenę przeszkodzić. Faulowali do tego stopnia, że w 53. minucie Andrea Natali dostał czerwoną kartkę za faul taktyczny.
Tak naprawdę, w drugiej połowie, wyprowadzili jedną akcję – niestety do tego stopnia skuteczną, że w 72. minucie straciliśmy kolejnego gola (strzelił Federico Coletta).
W drugim spotkaniu w grupie C Słowacja bezbramkowo zremisowała ze Szwecją.
Kolejne spotkanie Polacy rozegrają w piątek 24 maja o godzinie 18:00 ze Szwecją także na stadionie w Larnace.
Bilety na wszystkie spotkania można kupić na stronie internetowej https://u17eurocyprus2024.com/
Transmisja na żywo ze wszystkich polskich spotkań będzie prowadzona na antenie TVP Sport.
Możemy jedynie dodać, że widoczny na filmie Bartosz Kriegler obiecał, że spotkamy się na stadionie w Limassol. Trzymamy za słowo.
Zostaw swój komentarz: