Pafos postanowiło oszczędzić na wywozie śmieci i powierzyć wywożenie odpadów prywatnej spółce. Zgodnie z wyliczeniami miasta ruch ten pozwoli znacznie zaoszczędzić publiczne pieniądze – blisko połowa środków pozostanie w budżecie. Miastu udało się wynegocjować nie tylko utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy ale nawet zatrudnienie dodatkowych 22 osób.
Pracownicy nie zgadzają się na zamknięcie publicznej firmy i w związku z tym zorganizowali wczoraj strajk ostrzegawczy – przez 24. godziny nie zbierali śmieci. Zapowiedzieli także, że jeżeli gmina nie wycofa się ze swoich planów strajk ulegnie zostrzeniu.
Widać wyraźnie, że śmieciarze nie chcą rezygnować z dobrych, publicznych posad i przechodzić do prywatnej spółki. Być może obawiają się tego, że skończy się odwieczna zasada panująca w publicznych firmach: „Czy się stoi czy się leży to wypłata się należy”.
Z punktu widzenia klienta – ma być dobrze, tanio i skutecznie…
Zostaw swój komentarz: