Według Animal Party, istnieją gminy które usilnie protestują przeciw organizowaniu miejsc dokarmiania psów i kotów na terenie całej wyspy.
Choć Partia nie podała które ze społeczności są przeciwne, wezwała je by „zamiast myśleć i opracowywać negatywnie zaprojektowane plany przeciwko dobrostanowi zwierząt, aby lepiej przeniosły się na poziom europejski, aby znaleźć pomysłowe sposoby karmienia porzuconych kotów lub psów…”.
Parta przytoczyła przykłady z Turcji, Grecji i innych krajów europejskich, w których podejmuje się działania mające na celu karmienie bezpańskich zwierząt. Partia stwierdziła, że gminy Saloniki w Grecji i Istambuł w Turcji zaczęły zaopatrywać się w karmniki w centralnych częściach miasta.
Na chwilę obecną w Limassol toczą się dyskusje, aby zrobić to samo.
Co myślicie na ten temat? Zwierzęta, które mają miejsce w którym zawsze czeka gotowy posiłek poczują się komfortowo i będą w stanie zapewnić pokarm potomstwu, co sprawi że bezdomnych zwierząt będzie jeszcze więcej. W szczególności koty, czyli łowcy, powinny nauczyć młode polować.
To mija się z celem.
Miejsca takie mogą być też pomysłem na pozbycie się swoich niechcianych zwierząt. Bo będą i tacy miłośnicy zwierząt.
Jak oceniacie pomysł Partii Zwierząt?
Zostaw swój komentarz: