Kilka dni temu informowaliśmy was o problemie jakiemu czoła stawić musi około 1500 Turków cypryjskich pracujących w Republice Cypryjskiej.
Wielu z nich nie mogło wrócić do pracy po stopniowym uwalnianiu blokad, z powodu zamkniętych granic. Południe otworzyło swe wrota dla północy w ubiegły poniedziałek. Niestety władze północy nie określiły się w tej sprawie i najprawdopodobniej na teren okupowanego Cypru nie będzie można dostać się aż do 1 lipca.
Członkowie społeczności Turków cypryjskich, którzy rozpoczęli pracę w poniedziałek, mogą wrócić do domów po odbyciu 14.dniowej kwarantanny. Pozbawieni podczas pandemii jakichkolwiek środków pomocy ze strony rządu, mieszkańcy północy obawiają się utraty pracy i dlatego wielu z nich zdecydowało się na zamieszkanie w autach.
W poniedziałek wyruszyli do pracy z kołdrami, materacami, poduszkami, zmianą odzieży. Zdecydowali spędzić kolejne dni, aż do otwarcia granic, śpiąc na podłodze w miejscu pracy czy w aucie.
Sprawa już obiegła media społeczności Turków cypryjskich. Ciekawe co na to Matka Turcja, pozostawiająca swe dzieci bez innego wyboru?
Pomoc społeczna Republiki próbuje zapewnić noclegi dla osób, które zdecydowały nie wrócić do domu na kwarantannę, ale powrócić do normalnego życia.
Ale niestety ta normalność pozostawia wiele do życzenia.