Piłkarz. Legenda. Człowiek, który po dziś dzień jest uznawany za najwybitniejszego cypryjskiego piłkarza wszech czasów. Symbol Omonii Nikozja, która dzisiaj wraca do gry o tytuły i puchary. Pewnie teraz patrząc na to wszystko z boku myśli, że warto było doczekać takich dni. Zdobywca Złotego Buta, na co m.in. polscy piłkarze czekają do dziś. Sotiris Kaiafas.
Urodził się w miejscowości (choć bardziej można to określić wioską) Mia Milla niedaleko Nikozji 17 grudnia 1940 r. Młodość miał typową jak dla każdego Cypryjczyka tamtych lat. W domu się zbyt nie przelewało, gdyż kryzys i wojna (a także okres po) nikogo nie oszczędzał. Do tego sytuacja polityczna na wyspie również nie przekonywała. Brytyjskie władze kolonialne, EOKA, TMT – wszystkie te organizacje walczyły o wpływy i kontrolę nad Cyprem. Odbijało się to rykoszetem na lokalnej ludności. Młody Sotiris miał jednak odskocznie od tej, umówmy się, dość przykrej codzienności. Futbol.
W wieku 16 lat, pięć lat po deklaracji niepodległości przez Cypr, dołączył młodzieżowego zespołu Omonii Nikozja, która już wtedy była bardzo szanowanym klubem. Dwa lata później, dzięki swojej formie, zaliczył występ w pierwszym zespole. Szybko przekonał do siebie zarówno radzieckiego trenera Igora Netto, jak i publiczność, stając się jedną z czołowych postaci Omonii tamtego okresu. Jednak, aby kariera Kaiafasa w pełni ruszyła trzeba było poczekać do sezonu 1971-72, gdzie z 12 golami na koncie został królem strzelców i bardzo pomógł w zdobyciu przez zespół z Nikozji trzeciego mistrzostwa kraju. Trener Omonii z lat 1972-74 i 1980-82 Wasyl Spasow miał powiedzieć w prywatnej rozmowie „Nigdy nie widziałem zawodnika z taką techniką jak Sotiris”.
Warto zaznaczyć, że to wszystko działo się w okresie, gdy piłka nożna nie była zawodem. Piłkarze zazwyczaj zarabiali w kompletnie inny sposób, poza piłką, a kluby jeśli już płaciły, to nie wielkie pieniądze. Dlatego tym bardziej Kaiafas był szanowany przez kibiców Omonii i stawiany w jednym rzędzie z Andreasem Stylianou, Panicosem Efthymiadesem czy Leonidasem Leonidou, Ikonami klubu.
Sielankę przerwała jednak turecka inwazja. Kaiafas był jednym z 200 tys. uchodźców, którzy musieli uciekać ze swoich rodzinnych stron. Wyemigrował do RPA gdzie zajmował się życiem i, rzecz jasna, graniem w piłkę przez rok. Gdy sytuacja na wyspie można rzec się ustabilizowała, wrócił wraz z rodziną do Nikozji i rzecz jasna do piłki nożnej. A było do czego! Przez siedem sezonów (1973–74, 1975–76, 1976–77, 1978–79, 1979–80, 1980–81, i 1981–82) sześć razy zdobywał z Omonią mistrzostwo kraju i zdobywał tytuły króla strzelców ligi cypryjskiej strzelając łącznie 261 goli. Najważniejszy jednak był dla niego sezon 1976-77, gdyż to wtedy strzelił w jednym sezonie 44 goli, za co otrzymał Europejskiego Złotego Buta. Wtedy też zapanował szok i niedowierzanie.
Bo jak to? Ktoś z takiej ligi otrzymał taką nagrodę? Jak to możliwe? Odpowiedź jest banalna. Wtedy panowały inne zasady i bramek nie liczono na zasadzie „silniejsza liga = większa waga trafienia” jak teraz. Co by nie mówić, było to uczciwsze. Nagrodę więc Kaiafas dostał i zaczął brylować w mediach, pojawiać się w gazetach, a sam arcybiskup przyjął go na audiencji, ażeby zobaczyć tę nagrodę na własne oczy. Sam zainteresowany powiedział wtedy: „Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Zdobycie „Złotego Buta” było jednym z najszczęśliwszych dni mojego życia. To wielkie wyróżnienie dla europejskiego piłkarza”.
Rzecz jasna Kaiafas grał również w reprezentacji Cypru, ale tu niestety różowo nie było. Krajowa drużyna nie miała bowiem w tym okresie żadnych szans na jakikolwiek dobry wynik. System losowania grup był bowiem bezlitosny, dlatego nie dziwotą był wynik 2 goli w 17 spotkaniach. Patrząc jednak na to, że to były czasy Cryuffa, Beckenbauera i spółki, nawet te dwie bramki zasługują na uznanie.
Jeśli chodzi o przygody Omonii w Europie, najbardziej zapadł w pamięć Puchar Europy 1979-80, kiedy to Omonia w 1/32 finału, pokonała w dwumeczu luksemburski Red Boys Differdange 3-7. Najbardziej jednak Kaiafas zapamiętany był z udział w meczu z Ajaxem, wygranym u siebie 4-0. Potężny wtedy zespół z Amsterdamu nie dawał jednak cienia szansy na, nie bójmy się tego słowa, sensację i w rewanżu przeokrutnie zlał mistrza Cypru 0-10. Mimo wszystko Omonia, z Kaiafasem w składzie, zostawiła po sobie w Europie całkiem dobre wrażenie.
Nieuniknione jednak musiało nadejść i w maju 1984 Sotiris Kaiafas ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej tym samym zamykając piękny okres Omonii Nikozja, który wspominany jest do dziś, jak i sam piłkarz. Nic bowiem dziwnego. W latach 1697-1982 Kaiafas, prócz „Złotego Buta”, zdobył dziewięć mistrzostw Cypru, sześć pucharów krajowych i osiem razy tytuł króla strzelców. Gigantyczny wynik. A to wszystko w barwach Omonii, którą szczerze kochał całym sercem. Nie zapomnieli o tym również fani, którzy przy każdej okazji wspominają jego dorobek i dają sygnał całemu światu „był ktoś taki i my o nim pamiętamy”.
Po latach syn Sotirisa, Kostas, również został piłkarzem, i tu zaskoczenie, również Omonii, dla której rozegrał prawie 400 spotkań, zajmując drugie miejsce na liście występów w historii klubu. Obejmował również posadę selekcjonera.
Sotiris Kaiafas. Sportowiec-legenda. Piłkarz wielki i chyba tego typu, na którego Cypr będzie musiał czekać dekadami. O ile się doczeka.
Zostaw swój komentarz: