W grudniu ubiegłego roku w wyniku pożaru zostało zniszczone największe na stronie północnej laboratorium wykonujące analizy krwi, moczu itp ale również współpracujące z policją i przygotowującą próbki DNA. Z tego powodu większość próbek wysyłanych jest do Turcji, gdyż na chwilę obecną Cypr Północny nie jest w stanie podołać pracy.
Ale to nie jedyny problem.
Ewakuowani pracownicy laboratorium już nazajutrz zostali poproszeni o usunięcie wszelkich szkodliwych materiałów oraz dokonania inwentaryzacji.
Już kilka dni później prawie cała niemal 40 osobowa załoga laboratorium zaczęła uskarżać się na stan zdrowia. Dyrektor laboratorium który od początku nadzorował wszelkim pracom towarzyszącym „sprzątaniu” leczy się obecnie w Turcji. Jego stan uważa się za poważny.
Wszyscy pracownicy uskarżają się na podobne objawy. Suchość ust, zmiany na języku, zapalenie oskrzeli.
Takie objawy spowodowało wdychanie chemikaliów.
Wszyscy pracownicy zostali zmuszeni do podpisania dokumentu poświadczającego że do pracy po pożarze wrócili dobrowolnie.
Obecnie starają się o wprowadzenie specjalnego ubezpieczenia zdrowotnego które pokryje koszty ich ewentualnych problemów zdrowotnych.
Zostaw swój komentarz: