Mimo dwóch tur, mimo pełnej mobilizacji społecznej szczególnie Polonii, tegoroczne wybory prezydenckie wygrywa promowany przez PiS Andrzej Duda.
Wybory te chyba najbardziej kontrowersyjne w dziejach III Rzeczpospolitej, ze względu na panującą pandemie nie każdy mógł zagłosować osobiście w Ambasadzie, bądź Konsulacie. Pojawiły się tysiące skarg, dlatego że pakiety nie dotarły w wyznaczonym czasie. Niestety to już przeszłość i należy się pogodzić z tym, ze urzędujący Prezydent został wybrany na drugą kadencję.
Wybory te odbiły się głośnym echem na całym świecie, nawet na Cyprze.
Tutejsze media przedstawiają Andrzeja Dudę jako bardziej inteligentną wersje Donalda Trumpa (sic!)
Twierdzą, że Polska lepiej radzi sobie podczas pandemii niż USA, przedstawiają nawet różnicę historyczne np. USA zyskało niepodległość od Brytyjczyków w 18. wieku, a Polska w tym czasie nie istniała na mapie, uzyskując niepodległość w 1918, by 20 lat później stracić ja na rzecz hitlerowskich Niemiec i magicznie wrócić pod okupacje ZSRR do 1989 roku (nie ma to jak spłycenie 200 letniej historii w jednym zdaniu!). Tyle różnic, teraz czas na wspólny mianownik.
PiS i Trump bazują na tej samej grupie socjalnej tzw. starszym elektoracie, z małych miast lub wsi, a najlepiej wszystko razem i na deser bardzo konserwatywnych (co w przypadku Polski oznacza Katolików). Czytamy tez również o tym, że PiS straszy Polaków hordami muzułmanów (uchodźców) sztormujących nasze granice ,tak samo jak robi to Trump z Meksykanami. Duda znów zostaje przedstawiony jako antysemita i homofob (i jako antyszczepionkowiec), który obiecuje wpisanie w konstytucje zakazu związków jednopłciowych, oczywiście wszystko to przez zawładniecie mediami publicznymi, które służą teraz jako tuba propagandowa. Inne media oczywiście służą w interesie niemiecko-żydowsko-bolszewickim interesom. Wygrana Dudy daje nadzieje na reelekcje Trumpa, a to dzięki programom socjalnym w postaci 500+ czy amerykańskiego odpowiednika 1200$ dla każdego.
Takich porównań jest znacznie więcej, ale nie mam już siły ich przytaczać, nie wiedząc czy śmiać się czy płakać jak mój Kraj jest tak postrzegany na międzynarodowej arenie.
Pozostaje mi tylko zacytować słowa nieśmiertelnej piosenki Kazika „Jeszcze Polska”
Tylko czy faktycznie tak jest? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami…