Ważność ministerialnych rozporządzeń „Covid’owych” kwestionowana rok po wprowadzeniu. Pierwsza taka sprawa sądowa na Cyprze
Sprawa o łamanie konstytucyjnych praw została wniesiona przez osobę fizyczną do Sądu Okręgowego w Nikozji i będzie rozpatrzona 19 kwietnia, gdzie spodziewane jest zajęcie stanowiska Prokuratora Generalnego. Jeśli się powiedzie, będzie miała nieprzewidywalne konsekwencje finansowe i polityczne, ponieważ wszyscy, których ona dotyczy będą mogli zwrócić się do sądu o odszkodowanie.
Prokurator Generalny jest proszony o ustosunkowanie się do stwierdzeń, że po pierwsze Minister Zdrowia nie jest kompetentny i nie może wydawać określonych dekretów, a po drugie, takie dekrety są ważne dopiero po ich zatwierdzeniu przez Izbę Reprezentantów.
Sprawa dotyczy księdza z regionu Akaki. Stawił się on przed Sądem Rejonowym w Nikozji, przed sędzią Michalisem Loizou, z postępowaniem karnym przeciwko niemu za przestępstwa , które zdaniem organu oskarżającego naruszają dekrety Ministra Zdrowia dotyczące środków zapobiegających rozprzestrzenianie się koronawirusa. W czasie gdy doszło do przestępstwa, ksiądz odprawiał mszę, a obecność wiernych w kościele była zabroniona.
Obrońca oskarżonego zwrócił się do sądu o sprawdzenie kwestii legalności i konstytucyjności wydanych dekretów. Sąd udzielił stosownej zgody i dopuścił prośbę, aby ksiądz nie odpowiadał na akt oskarżenia do czasu potwierdzenia kwestii legalności i konstytucyjności dekretów.
Według adwokata dekrety są niezgodne z prawem, ponieważ Rada Ministrów nabywa uprawnienia do upoważnienia Ministra Zdrowia do wydawania rozporządzeń, a nie dekretów, a zgodnie z odpowiednią ustawą, regulacyjne akty administracyjne muszą być przedłożone parlamentowi do zatwierdzenia.
Ponadto, „chociaż istnieje możliwość, aby prawo upoważniało do wydawania takich rozporządzeń, które ograniczają do pewnego stopnia indywidualne prawa człowieka, takie jak prawo do swobodnego przemieszczania się, prawo do zgromadzeń i prawo wyznania, JEŚLI UZNANE ZOSTANIE ZA KONIECZNE”. Według adwokata konieczne jest wtedy wprowadzenie stanu wyjątkowego, nałożenie ograniczeń w celu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa publicznego. Taka sytuacja nie miała miejsca, dlatego należało działać zachowując wszelkie prawa konstytucyjne lub dokonać w konstytucji zmian, a tutaj pan Minister Zdrowia raczej do dyskusji nic nie miał.
Zostaw swój komentarz: