Pasażerowie tanich irlandzkich linii lotniczych niebawem podróżować będą zupełnie nowymi maszynami. Na pokładzie zmieści się o osiem więcej osób niż w starszych modelach. Nie przybędzie jednak miejsca na bagaże podręczne. Podróżni nie przywiązują wagi do tego, jakimi konkretnie maszynami latają, dopóki samolot ląduje bezpiecznie i o czasie. „Jednak być może przyszedł czas, aby zwracać uwagę również na jakość podróży” – zauważa dziennik „The Telegraph”.
Nowe samoloty Ryanaira wyruszą w trasy wiosną 2018 roku. Do tej pory flota powietrzna tego przewoźnika składała się wyłącznie z Boeingów 737-800. Teraz podróżni będą latać Boeingami 737 MAX 200, których Ryanair kupił 110. Linie zapowiadają zamówienie kolejnych 100.
Tanie linie lotnicze z Irlandii zaopatrzyły się w nowe samoloty i dobra wiadomość dla pasażerów jest taka, że do nowych maszyn zmieści się więcej pasażerów, czyli 197. Do tej pory na pokład zabierano 189 podróżnych. Dzięki większej liczbie foteli i podróżnych, tańsze będą bilety.
Zła wiadomość jest taka, że w nowych samolotach nie przybędzie miejsca na bagaże podręczne. Przy ośmiu dodatkowych fotelach przestrzeń nad głowami pasażerów pozwoli na umieszczenie jedynie jednej lub dwóch dodatkowych walizek. Eksperci uważają, że to powód zaostrzenia przez Ryanaira polityki bagażowej.
Zgodne z przepisami, na pokład Rynanaira zabrać można walizkę ważącą do 10 kg (o wymiarach do 55 cm x 40 cm x 20 cm) oraz dodatkową małą torbę (torebka podręczna, torba na laptopa lub reklamówka na zakupy). Jednak według irlandzkiego przewoźnika, część podróżnych licząc na łut szczęścia, pakuje połowę swojego dobytku.
Irlandzki przewoźnik zapowiadał, że w okresie letnim i przy wysokim obłożeniu samolotów, linie na pokład zabiorą tylko 90 pierwszych bagaży podręcznych większego rozmiaru, a pozostałe polecą w luku bagażowym. Jest mało prawdopodobne, aby te zasady zmieniły się w nowych samolotach.
Zostaw swój komentarz: