W okresie wakacyjnym, przed pandemią, pracowało na Cyprze około 100 tysięcy Europejczyków
Praktycznie we wszystkich sektorach cypryjskiej gospodarki widać wyraźny brak pracowników. Osoby bezrobotne w każdej chwili, bez żadnego problemu, mogą znaleźć pracę – problem jest jednak jeden oferowane warunki zatrudnienia, głównie wynagrodzenie, nie pozwala na normalne życie na Cyprze.
Pracowników brakuje wszędzie – średnio, w każdej firmie, brakuje około 20-30% kadry. Niektórzy hotelarze informują, że nie mogą wznowić pełnej działalności ze względu na brak pracowników. W jednym z hoteli w Agia Napie, od zaraz, zatrudnienie znajdzie około 130 osób czyli 40% normalnej, letniej załogi.
Z powodu zawirowań i ograniczeń covidowych, wielu Europejczyków wyjechało do swoich krajów i przez rok ułożyło sobie życie „na nowo” w swoich krajach.
Problem ma nie tylko branża turystyczna – brakuje także pracowników w budownictwie, pracowników biurowych, czy na świetnie opłacanych stanowiskach w Forex’ach.
To właśnie między innymi firmy związane z branżą Forex „podebrały” pracowników, którzy zostali uwięzieni w domach przez kolejne lockdown’y. Po praktycznie roku zamkniętej turystyki, osoby które już tam pracują nie chcą wracać do swoich poprzednich zakładów pracy – po pierwsze ze względu na oferowane przez branżę turystyczną pieniądze a także ze względu na system pracy sezonowej w hotelach, restauracjach czy obsłudze klientów.
Europejczycy także nie są zainteresowani przyjazdem na Cypr do pracy nie tylko z powodu słabych warunków wynagradzania ale także z powodu gigantycznych kosztów utrzymania – wystarczy spojrzeć na ceny wynajmu mieszkań w Limassol gdzie studio można wynająć za 500€ (plus woda i prąd) co jest nienormalne przy wynagrodzeniu 800€ miesięcznie.
Tak naprawdę jedynym wyjściem jest ustalenie płacy minimalnej – pozostaje jednak pytanie czy w ślad za nią nie zostaną podniesione także koszty wynajmu mieszkań…
Zostaw swój komentarz: