Nietypowy bardzo, desperacki apel rodziców o pomoc dla syna narkomana.

Dziewięć lat temu, ich 35 letni dziś syn, z powodu choroby sięgnął po narkotyki. Uzależnienie było tak silne że mężczyzna doprowadził rodziców do ruiny sprzedając ich rodzinny interes wart 200.000 euro.

Nie pomogły żadne terapie. Nawet za granicą gdzie mężczyzna nie mógłby kontaktować się z przyjaciółmi. Mężczyzna nie współpracuje z terapeutami i lekarzami. Był leczony w Grecji i Rosji, natomiast tutaj, rodzice starali się by syna zatrzymano w zakładzie psychiatrycznym na jakiś czas. Lekarze stwierdzili jednak że syn zaburzeń psychicznych nie ma.

Powroty do domu są koszmarem. Terroryzuje rodzinę, bije, i dalej wysprzedaje co jeszcze zostało.

Rodzice, dziś po 60. Skromna emerytura i życie w strachu. Ojciec sypia w aucie. Matka przeprowadziła się do sąsiada. Każdorazowy głód syna to zastraszanie, niszczenie mienia, istny koszmar.

Miejmy nadzieję że któraś z prywatnych klinik zgodzi się pomóc bez dodatkowych kosztów. Rodzice są zrujnowani nie tylko finansowo ale i psychicznie. A mimo to mieli odwagę publicznie poprosić o wsparcie.