W rok zebrano ponad 10 milionów zaległości a ich ściąganie wciąż przyspiesza
W chwili obecnej, podczas praktycznie każdej policyjnej kontroli czy kolizji na miejsce której wzywana jest policja sprawdzani jesteśmy w bazie zaległych mandatów. Podobnie jest także w przypadku kontroli na przejściach granicznych – zarówno tych w portach i na lotniskach jak i przy wjeździe na obszary okupowane.
Nowe zasady zostały stopniowo wprowadzane od listopada ubiegłego roku. Wtedy to, audytor generalny zarzucił policji, że nie robi nic aby wystawiane mandaty były płacone.
We wtorek we wszystkich województwach przeprowadzono ukierunkowane kampanie z bardzo dobrymi wynikami, co pokazuje, że ludzie płacą, o ile zostaną wykryci.
Kampanie odbywały się w miejscach, w których jest wystarczająca liczba osób, aby sprawdzić, czy mają zaległe nakazy zapłaty grzywien lub w miejscach, w których szacuje się, że takie nakazy są (agencje bukmacherskie, kluby).
Wielu z nich zostało skazanych na grzywnę i nie płacą jej, celowo lub z powodu trudności finansowych, ale nadal udają się do kasyn lub tankują benzynę. Również osoby, które odmawiają płacenia mandatów i długów wobec państwa, mają pieniądze na wyjazdy za granicę w celach wypoczynkowych.
Od listopada ubiegłego roku wykonano 62 586 nakazów, które przyniosły państwowej kasie kwotę 9 667 858 euro.
Najwięcej dłużników znaleziono w Limassol (24 662), w Nikozji (15 814) i w Larnace (9 372 nakazów).
Ponadto w miniony wtorek, w ciągu jednego dnia wykonano wyegzekwowano 499 mandatów nałożonych na firmy na całym Cyprze i zebrano 95 tys. euro.
Sprawdźcie więc zakamarki czy nie macie jakiegoś mandatu do opłacenia…
Zostaw swój komentarz: