Mowa o gminie Peyia i projekcie Agia Vouni.

Agia Vouni to projekt  nowoczesnego osiedla z czteropiętrowcami i willami, do których będą prowadzić prywatne drogi, powstaną też biurowce, sklepy, bary restauracje… i miejsce z głuchej ciszy przerodzi się w nowoczesne miasteczko.

Piękna okolica, częściowo pod ochroną , las należy do programu Natura 2000, a na terenie tym znajdują się liczne siedliska objętych ochroną ptaków.

Projekt ma być finansowany przez Unię dotacją o nazwie Zero – Plus. Dotacja ta jest częścią programu Horyzont 2020. Zero symbolizuje zrównoważony rozwój i blisko zerowe zużycie energii.

I tu właśnie protestuje Peyia.

Jak to na zboczu które pomijając już fakt przy tak wielkim projekcie może się zawalić, doprowadzić wodę o zerowym koszcie? Jak doprowadzić prąd o zerowym koszcie? Kto poniesie te wszystkie koszta? Poza tym co z naturą która no niestety ale będzie wysoce zagrożona?

Hałas. Ingerencja ludzi. Co na to turyści, bo przecież Peyia słynie ze swego piękna i przede wszystkim CISZY!

Władze Peyia zgłaszają swą skargę do Komisji Europejskiej w sprawie tego wątpliwego zera, oraz zaprotestują przeciwko fałszywemu projektowi ROZWÓJ OBSZARÓW WIEJSKICH. To nie rozwój ale dewastacja i zagrożenie dla naturalnego środowiska które za kilkanaście lat całkiem zginie.

Poza tym prywatne drogi z których nikt z okolicznych mieszkańców nie będzie mógł skorzystać.

A co jeśli w lesie wybuchnie pożar?

Konsekwencje pochopnych decyzji mogą być bardzo poważne.