Ostatecznie stracił prawo jazdy

Potrzebna była interwencja mediów aby kierowca skazany za pedofilię nie mógł dalej wozić dzieci autobusem.

Jak informowaliśmy w niedzielę, kierowca autobusu, mimo że został skazany 9 sierpnia na 12 miesięcy więzienia z trzyletnim zawieszeniem za wykorzystywanie seksualne i obsceniczną napaść na nieletniego kontynuował przewożenie dzieci (cały tekst znajdziecie tutaj). 

Dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Giannis Nikolaidis poinformował „Philenews”, że w dniu 7.09.2021 r. podjęto decyzję o cofnięciu prawa jazdy konkretnemu kierowcy, po poinformowaniu instytucji przez Policję. Pismo dotarło do departamentu dopiero 23 sierpnia choć zostało wysyłane 12 sierpnia. Według Nikolaidisa przełożony przekazał już kierowcy pismo unieważniające jego prawo jazdy i został on odsunięty od pracy. 


Pismo wysłane przez policję dotarło do TOM po 11 dniach, kolejne dwa tygodnie trwała procedura cofnięcia prawa jazdy…


Dyrektor TOM przyznaje, że jest kwestia szybszego informowania TOM przez Policję w takich przypadkach, aby odpowiednie działania zostały podjęte natychmiast, rozpoczęto odpowiednie konsultacje, które mają zapobiec tego typu sytuacjom w przyszłości.

Firma, która zatrudnia tego kierowcę, w związku z utratą uprawnień rozwiązała z nim stosunek pracy. Przedstawiciel firmy poinformował także, że już w zeszłym roku, kiedy sprawa obscenicznych zachowań wyszła na jaw i rozpoczęło się policyjne śledztwo, kierowca został skierowany na inną trasę – nie było jednak prawnych podstaw do zwolnienia go z pracy.

Podsumujmy – kierowca zostaje oskarżony rok temu o pedofilię – firma kieruje go na inną trasę przejazdu, w sierpniu zapada prawomocny wyrok – kierowca nadal przewozi dzieci…

Ponad rok czasu od wszczęcia postępowania karnego o pedofilię mężczyzna ma stały dostęp do dzieci w autobusie…

Procedury…


Zostaw swój komentarz:

zaplanuj swoją podróż

katalog firm

zobacz także

[itfruit_adrotate_by_category]

Discover more from Cypr24

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading