Prezydent zaapelował do związkowców o odwołanie strajku generalnego

Prezydent Cypru zaapelował do przedstawicieli związków zawodowych o odwołanie zaplanowanego na 26 stycznia strajku generalnego. Jednym z argumentów na który wskazuje prezydent jest fakt zbliżających się wyborów parlamentarnych.

Zdaniem prezydenta aktualny rząd nie może podejmować żadnych wiążących decyzji, których skutki spadną na nowo wybraną głowę państwa.

Szacuje się, że około trzech na czterech pracowników weźmie udział w ogólnokrajowym strajku w przyszłym tygodniu, domagając się pełnego przywrócenia zasiłku na koszty utrzymania (CoLA). Pracownicy publiczni i prywatni będą mieli trzygodzinną przerwę w pracy w najbliższy czwartek po tym, jak zakończyły się impasem dyskusje z organizacjami pracodawców i ministrem pracy Kyriacosem Koushosem na temat CoLA.

Nie chcemy strajkować, nie chcemy przeszkadzać społeczeństwu, ani też, aby pracownicy stracili część dziennej pensji. Ale zmusiła nas do tego pozycja pracodawców i rządu – powiedział Nikos Gregoriou

Pracownicy domagają się stopniowego pełnego przywrócenia CoLA, podczas gdy pracodawcy powiedzieli, że chcą nadal płacić 50 procent CoLA, tak jak to miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat.

Jako pierwszy krok do wywarcia nacisku na państwo, aby spełniło ich żądania, związki Peo, Sek i Deok będą strajkować od 12:00 do 15:00, podobnie jak wszystkie związki pracowników służby zdrowia i nauczycieli.

Cały sektor publiczny i półpubliczny będzie strajkował. Wszystko się zamknie – powiedział Gregoriou, wyjaśniając, że podstawowe usługi będą działać z ograniczonym personelem.

W strajku weźmie udział również około 40 procent pracowników prywatnych, którzy są objęci umowami zbiorowymi i otrzymują wynagrodzenie i zasiłek CoLA. Obejmuje to pracowników hoteli, budownictwa i sektora handlu.

Ze strajku wyłączona jest policja i straż pożarna.

Wezwaliśmy wszystkich do solidarnego udziału, niezależnie od tego, czy są opłacani CoLA – powiedział sekretarz związku, oceniając, że trzech na czterech pracowników weźmie udział w strajku.

Powtórzył, że celem związków nie jest strajk i wyraził nadzieję, że nawet w ostatniej chwili rząd podejmie działania, aby zapobiec wstrzymaniu pracy.

Mamy nadzieję, że prezydent lub minister pracy skontaktują się z nami, proponując stopniowe 100-procentowe przywrócenie CoLA przed czwartkiem, abyśmy mogli odwołać strajk. W przeciwnym razie środki ostrzegawcze będą eskalować być może ze strajkiem całodniowym, po którym nastąpi strajk na czas nieokreślony.

Dodatek socjalny (CoLA), realizowany od 1944 r., został zawieszony po kryzysie w 2013 r. i częściowo przywrócony w 2018 r. Związki zawodowe i organizacje pracodawców przystąpiły do ​​dyskusji po wygaśnięciu porozumienia zawartego w lipcu 2017 r., na mocy którego pracodawcy płacili 50 % CoLA.

CoLa to nie podwyżka płac pracowników, ale rekompensata za spadek płac, który już nastąpił, co doprowadzi do zmniejszenia popytu na produkty, a w dłuższej perspektywie do ograniczenia produkcji i zamykania firm – poinformowała federacja związków zawodowych.

Zdaniem związkowców nawet obecny rząd może interweniować w celu rozwiązania sporu, a jeśli tak się nie stanie, powinno to być priorytetem dla nowego rządu, który powstanie po wyborach prezydenckich 5 lutego.