W teorii odpady medyczne powinny być utylizowane – niestety te z gabinetów lekarskich trafiają na wysypiska śmieci.
Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że odpady medyczne powinny być utylizowane przez profesjonalne firmy. One są po prostu niebezpieczne.
Tego typu odpady to nie tylko strzykawki czy zużyte igły lub rękawiczki, do tej grupy należą także między innymi wyrwane zęby, zużyte bandaże czy fragmenty ciała ludzkiego po zabiegach medycznych.
Mimo że obowiązujące przepisy stanowią, że podmioty świadczące usługi medyczne muszą współpracować z licencjonowanymi firmami w zakresie gromadzenia, transportu i gospodarowania wytwarzanymi przez siebie odpadami, zdaniem stowarzyszenia zajmującego się gospodarką odpadami niebezpiecznymi (Sedea) wielu prywatnych lekarzy tego nie robi.
Mniej niż jedna czwarta prywatnych lekarzy przyjętych do Gesy w odpowiedni sposób utylizuje odpady powstałe w wyniku ich praktyk – według oficjalnych danych 667 z ogólnej liczby 2791 (2079 specjalistów i 712 lekarzy pierwszego kontaktu).
Jak pokazują dane, praktycznie wszystkie szpitale, kliniki i laboratoria utylizują odpady medyczne we właściwy sposób – problemem są właśnie lekarze prowadzący prywatne praktyki. To właśnie Ci ostatni odmawiają dokonywania płatności w wysokości 300€ rocznie za cotygodniowy odbiór odpadów.
Wielu lekarzy z prywatnych klinik po prostu traktuje tego typu odpady jak zwykłe śmieci i wyrzuca je prosto do ogólnodostępnych pojemników. W ten sposób materiał niebezpieczny, który może być zakaźny, toksyczny lub radioaktywny, od skażonych igieł i gaz po tkanki i narządy ludzkie trafia po prostu na wysypisko śmieci.
Przepisy regulujące właściwą utylizację odpadów medycznych obejmują gabinety stomatologiczne, laboratoria mikrobiologiczne, kliniki weterynaryjne, centra krwiodawstwa, laboratoria diagnostyczne i badawcze oraz salony tatuażu, a także państwowe i prywatne gabinety lekarskie oraz zakłady opieki zdrowotnej.
Niestety, są osoby, które do przepisów się nie stosują…
Zostaw swój komentarz: