Od szpitala do szpitala

Kobieta i jej 17. letni syn, przez 29. godzin szukali pomocy medycznej z powodu silnego bólu brzucha

Matka chłopca złożyła już skargę u Rzecznika Praw Pacjenta, opowiedziała także mediom o swoich przeżyciach w trzech różnych szpitalach, zanim w końcu otrzymała niezbędną opiekę medyczną.

O 7 rano w sobotę 17-latek zaczął odczuwać silny ból brzucha. Lekarz rodzinny poradził matce, aby zabrała go na Oddział Ratunkowy.

Przybyli na oddział ratunkowy szpitala publicznego, gdzie, według skargi matki, spędzili godzinę.

Ból się nasilał. Wyszliśmy i udaliśmy się do prywatnego szpitala GHS, ale nas nie przyjęli, ponieważ nie mają tam pierwszej pomocy

Następnie udali się do innego prywatnego szpitala z oddziałem ratunkowym, gdzie 17-latek przeszedł kilka badań. Lekarze dyżurni stwierdzili, że „nie ma nic niepokojącego”. Podali dożylnie środki przeciwbólowe i zalecili odpoczynek w domu, sądząc, że to infekcja wirusowa.

W domu ból nie ustępował. Chwilę później 17-latek został zabrany z powrotem na oddział ratunkowy szpitala publicznego. Jak matka zgłosiła w swojej skardze, czekali jeszcze półtorej godziny na procedurę zapisu, gdzie wstępna ocena odnotowała ból.

Czekaliśmy pięć godzin, mimo dyskomfortu i bólu.

W końcu późnym wieczorem 17. latek został przyjęty na oddział ratunkowy. Jednak inny, bardziej pilny przypadek miał pierwszeństwo i chłopak musiał czekać jeszcze kilka godzin.

Po 29 wyczerpujących godzinach w końcu weszliśmy na salę operacyjną około południa. Lekarz wyszedł i powiedział nam, że wyrostek robaczkowy został usunięty wraz z 5 litrami ropy i że musi zostać w szpitalu przez kilka dni, aby dojść do siebie po ryzyku infekcji. Diagnoza: ostre zapalenie wyrostka robaczkowego z ropnym zapaleniem otrzewnej i pęknięciem wyrostka robaczkowego.

Takie historie tylko na Cyprze…


Zostaw swój komentarz:
[itfruit_adrotate_by_category]