Chłopak cieszył się, że wraca do szkoły – ojciec kazał mu pracować aby wykarmić młodsze rodzeństwo.
Wszystkie informacje na ten temat pochodzą z niepotwierdzonych źródeł cytowanych przez cypryjskie media – fakt jest jeden – dziecko nie żyje. Znalazł je ojciec na swojej farmie w nocy z czwartku na piątek.
Mieszkał wraz z ojcem i dwójką rodzeństwa w okolicach Nikozji w warunkach określanych przez media jako pochodzące „z innej epoki”.
Nieznana jest przyczyna śmierci 14. latka. Sigmalive twierdzi, że o wszystkim wiedziały odpowiednie urzędy – nie zrobiły jednak nic aby pomóc młodemu człowiekowi. On, na żądanie ojca, porzucił szkołę i pracował na farmie aby ulżyć, jako najstarsze z dzieci, rodzinie w kłopotach finansowych.
Sprawą zajęły się policja, prokuratura oraz komisarz ds. praw dziecka. Komisarz nakazał dokładne sprawdzenie czy opieka społeczna zdawała sobie dostatecznie sprawę z problemów w rodzinie chłopca i czy nie było tam przypadków choroby psychicznej. Wszczęto śledztwo w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez służby społeczne.
Pewne jest jedno – chłopak nie żyje. Mamy tylko nadzieję, że znajdą się winni tej tragedii.
Zostaw swój komentarz: