jak informuje Philenews, szpital w Nikozji odmówił przyjęcia 3. letniego dziecka na badania, gdyż nie było zarejestrowane w nowym systemie. Nikogo nie interesowało to, że dziecko ma 40. stopniową gorączkę!
Pediatra, do którego matka udała się z dzieckiem kilka dni wcześniej potwierdził, że badał dziecko 29. maja i 3. czerwca. Przepisał antybiotyki i leki na „zbicie” gorączki i kazał rodzicom skontaktować się ze sobą, jeśli infekcja utrzymywała się nadal. Wczoraj rano matka skontaktowała się z lekarzem i poinformowała, że dziecko nadal ma wysoką gorączkę, jest osowiałe i „leje się” przez ręce. Lekarz kazał natychmiast udać się do szpitala.
Matka z dzieckiem udała się na oddział ratunkowy szpitala Makariosa w Nikozji, jednak nie zostali przyjęci – „przyszli przed godzinami pracy”. Szpital odmówił przyjęcia dziecka, gdyż ani leczący go pediatra ani samo dziecko nie było zarejestrowane w systemie. Ostatecznie dziecko po czterech godzinach zostało zbadane przez „zarejestrowanego” pediatrę i przyjęte do szpitala.
Lekarz, który opiekował się wcześniej dzieckiem telefonicznie dowiedział się, że pracownicy szpitala nie wiedzieli co mają z „niezarejestrowanym” dzieckiem gdyż nie znają odpowiednich procedur.
Niestety, zapewne tego typu problemów będzie więcej… Oby tylko nam się nie przytrafiły.
[bar group=”811″]
Zostaw swój komentarz: