Nie jedźcie na Cypr Północny!

Rząd Nigerii ostrzega przed podróżami na północ – to pierwszy taki przypadek w historii

Nigeryjski rząd federalny odradza Nigeryjczykom udanie się do północnej części Cypru z powodu zabójstw i ciągłych tajemniczych zgonów czarnych studentów uniwersytetów w tym kraju.

W ostatnich latach zginęło tam ponad 100 nigeryjskich studentów uniwersytetów – niektóre były oczywistymi ofiarami morderstwa, inni zginęli w dziwnych okolicznościach.

Proszę powiedzieć wszystkim, aby przestali jeździć na północny Cypr – powiedział Abike Dabiri Erewa, przewodniczący nigeryjskiej komisji ds. diaspory NiDCOM, Uczniowie są codziennie zabijani i nic się nie dzieje. Jeśli wybierasz się na północny Cypr, pomyśl o tym dwa razy.

Tylko w ciągu ostatnich kilku lat w bagażniku samochodu w środkowej Nikozji znaleziono ciało 33. letniego Obasanje Adeoli Owoyalr. Został pobity i zasztyletowany, związany, owinięty kocem i pozostawiony, by zgnił. Dwudziestopięcioletni Walshak Augustine Ngok został pobity na śmierć i porzucony na polu przy autostradzie w pobliżu Nikozji. Dwudziestoośmioletni Nigeryjczyk Kennedy Taomwabwa Dede został porwany i pobity na śmierć w pobliżu jeziora w Famaguście.

Oprócz brutalnych morderstw, wielu innych nigeryjskich studentów na północy zginęło w ostatnich latach, spadając z balkonów i dachów w podejrzanych warunkach lub znaleziono ich martwych w swoich pokojach. Podejrzane zgony są zwykle określane mianem „wypadku” lub „samobójstwa”, a sprawa jest zamykana bez dalszego dochodzenia.

Na tej „wyspie edukacyjnej” – jak reklamuje się północny Cypr w krajach Afryki i Azji Środkowej – obecnie na 22 uczelniach studiuje około 110 000 studentów. Około 51 000 tych studentów pochodzi z krajów trzecich, głównie z Nigerii.

Niedawne badanie przeprowadzone przez The Centre for Migration, Identity and Rights Studies (CMIRS) na zagranicznych studentach uniwersyteckich pokazuje, że afrykańscy studenci są zwykle oszukiwani przez agentów lub pośredników, którzy sami wcześniej tam studiowali.

Agenci, którzy sami byli tutaj studentami i których nazywa się „mama”, oszukują uczniów fałszywymi obietnicami dotyczącymi szkół i pracy – wyjaśnia dyrektor CMIRS Mine Yücel. 
Uczniom mówi się, że wyjadą do państwa członkowskiego UE, że będą mieli możliwość pracy i zarobią dużo pieniędzy w euro. Każą się im płacić za bilety i czynsz z góry, a w końcu przyjeżdżają tutaj już zadłużeni.
Zdarzają się przypadki, że „mama” zabiera im dokumenty i zmusza do prostytucji celem odpracowania zadłużenia.

Najczęściej afrykańscy studenci w wyniku trudności finansowych wpadają w ręce grup przestępczych.

Zazwyczaj studenci, którzy tu przyjeżdżają, to biedni studenci, których nie stać na wyjazd do Europy lub Ameryki – mówi Yücel. 
Ci studenci zwykle wydają wszystkie oszczędności swojej rodziny, aby tu przyjechać. W krótkim czasie zdają sobie sprawę, że obiecane im stypendia lub praca były fałszywe, że życie jest drogie i że nie mogą tu przetrwać, chyba że (czasem nielegalnie) zarabiają. To sprawia, że ​​wpadają w ręce grup przestępczych co naraża ich na przemoc i zabójstwa.

Rzeczywistość jest taka, że ​​kiedy już uczelnie dostaną czesne, nie dbają o to, co studenci robią w kraju.


Zostaw swój komentarz:
[itfruit_adrotate_by_category]