Jeden z pasażerów lecących na Cypr dostał od nieznanego mężczyzny walizkę a w niej prawie pół miliona euro

Na lotnisku w Monachium zatrzymano 66-letniego Ukraińca, który miał przy sobie walizkę wypełnioną pieniędzmi i nie potrafił powiedzieć, skąd się wzięła.

O sprawie poinformował Główny Urząd Celny w Monachium. Zatrzymany mężczyzna chciał lecieć na Cypr. Podczas kontroli zgłosił, że posiada 300 euro, co zostało potwierdzone przez celników. Urząd poinformował jednak, że przed wejściem na pokład samolotu nieznany mężczyzna przekazał mu bagaż podręczny.

Celnicy postanowili to sprawdzić. Okazało się, że w tym bagażu znajdowało się 455 tys. euro. Pieniądze zostały skonfiskowane. Rzecznik głównego urzędu celnego w Monachium poinformowała, że mężczyzna nie potrafił wyjaśnić skąd ma dodatkową gotówkę.

Wobec Ukraińca rozpoczęto sprawę karną. Funkcjonariusze sprawdzają, czy nie doszło do prania brudnych pieniędzy. Jeżeli pochodzenie gotówki nie zostanie ustalone, to cała kwota zostanie przekazana na rzecz państwa.

Podróżnym warto przypomnieć, żeby nie przyjmowali (nawet na chwilę) żadnych bagaży. Nawet stwierdzenie „niech Pan spojrzy ja skorzystam z toalety” może źle się skończyć.