Cypryjscy rzeźnicy twierdzą, że mięso przybywające do ich sklepów z ubojni nie było odpowiednio przechowywane ani poddawane obróbce
Oskarżenia są kontynuacją dyskusji w Komisji Rolniczej Izby Reprezentantów która odbyła się we wtirek – prezes Stowarzyszenia Rzeźników, Costas Livadiotis, powiedział posłom, że ostatnio rzeźnicy otrzymują mięso, które nie nadaje się do spożycia przez ludzi.
Jego twierdzenia rozgniewały rzeźnie i producentów, którzy oskarżyli go o sprzymierzenie się z importerami mięsa na kilka dni przed obchodami prawosławnej Wielkanocy, kiedy ludzie tradycyjnie spożywają więcej mięsa, zwłaszcza jagnięcego, w porównaniu z resztą roku.
„Mięso dostarczane rzeźnikom z rzeźni często przekracza idealną temperaturę 7°C” – powiedział w środę dla Cyprus Mail. „W rzeczywistości często otrzymujemy mięso o temperaturze około 15°C, co jest zarówno niebezpieczne dla konsumentów, jak i dla nas nie do przyjęcia”.
Livadiotis dodał, że pH mięsa dostarczanego rzeźnikom na całej wyspie z rzeźni często znacznie odbiega od przyjętych parametrów. Mięso zwierząt przed ubojem ma wartość pH 7,1. Po uboju część glikogenu zawartego w mięsie zamienia się w kwas mlekowy i efekcie obniża się wartość pH i osiąga akceptowalne i bezpieczne wartości, obliczone między 5,4 a 5,8. Po osiągnięciu najniższego poziomu pH zaczyna ponownie powoli, ale równomiernie rosnąć. Zanim mięso osiągnie pH 6,5, rozpoczyna się proces rozkładu.
„Część otrzymywanego mięsa ma wartość pH 7,0, co oznacza, że rozkład jest już na zaawansowanym etapie” – twierdzi Livadiotis. „Mamy dowód na wszystko, co mówimy, dzięki analizie, którą niezależnie przeprowadziliśmy w ostatnich tygodniach”.
Wezwał bezstronnych weterynarzy, aby zaczęli sprawdzać rzeźnie na Cyprze.
„Rzeźnie są w fatalnym stanie i często brakuje kompetentnego personelu. To nieuchronnie odbija się bardzo słabo na jakości mięsa, które dostarczają rzeźnikom”.
Livadiotis dodał, że podobno decyzja podjęta przez rzeźnie o zleceniu kontroli jakości ich mięsa firmom prywatnym przynosi efekt przeciwny do zamierzonego i nie gwarantuje poprawy. „Rzeźnie muszą być kontrolowane przez bezstronnych weterynarzy, a nie przez osoby opłacane bezpośrednio przez nich, to nie ma sensu” – powiedział. „Rzeźnie osobiście opłacą kontrole, więc wszelkie potencjalne problemy lub usterki, które mogą ostatecznie zaszkodzić konsumentom, nigdy nie będą mogły się ujawnić. Skutecznie się sprawdzą, co jest złym pomysłem”.
Zostaw swój komentarz: