Europejski Bank Centralny naciska na władze Cypru aby przyspieszyły procedury związane z odzyskiwaniem niespłacanych kredytów. Zarzuca on cypryjskim bankom opieszałość i niedbanie o finanse co może powodować, zdaniem EBC, ograniczenie płynności finansowej. Stwierdza także, że niektóre banki właściwie reagują w przypadku przeterminowanych kredytów, jednak większość z nich nie przywiązuje zbytniej wagi do narastających problemów ze spłatami kredytobiorców.
Jak podaje w swoim raporcie bank Centralny Cypru w sierpniu aż 49% kredytów nie było spłacanych regularnie. Na szczęście wartość kredytów przeterminowanych o więcej niż 90 dni spadła w porównaniu z 2014 rokiem, jednak wciąż jest bardzo wysoka i wynosi 18,3 mln €.
Nie zrozumiałe dla nas jest w jaki sposób banki udzielały tych kredytów. Czyżby już wkrótce nasi znajomi jeżdżący bardzo dobrymi i drogimi samochodami musieli przesiąść się do autobusów. Jakby nie liczyć blisko co drugi kredyt jest zagrożony egzekucją. A co z mieszkaniami, które były kupowane na kredyt i potem wynajmowane? Przecież w nich nadal mieszkają ludzie i regularnie płacą czynsz i wszystkie inne opłaty? Czyżby banki zamierzały wyrzucać najemców z domów? Mamy informację, że już powoli zaczyna się tak dziać. Tylko dlaczego najemcy mają ponosić odpowiedzialność za to, że właściciele mieszkań nie spłacają swoich zobowiązań? Niestety na te pytania chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć.
Zostaw swój komentarz: