Biskup Karpasii Christophoros zaprzeczył, że wyraził zgodę na zamianę części klasztoru Apostolos Andreas w Karpasii w meczet
W rozmowie z Cypryjską Agencją Informacyjną (CNA) odrzucił rzekome twierdzenie administracji Religijnej Fundacji Turków Cypryjskich (Evkaf), że nie zgłosił sprzeciwu w sprawie planowanego meczetu. Powiedział, że nie został poinformowany o żadnym posunięciu i dodał, że „żadne ogłoszenie decyzji nie oznacza konsultacji”.
Kwestia planowanego meczetu wyszła na jaw, gdy lewicowy polityk Turków cypryjskich Dogus Derya ogłosiła niepotwierdzone jeszcze plany w mediach społecznościowych.
Derya określił te plany jako „polityczną prowokację”. Dodała, że ci, którzy przedstawili plany, „chcą wzniecić wrogość między obiema stronami”.
„Próbują sprowokować Greków cypryjskich, budując meczet” – powiedziała.
Twierdzenie zostało potwierdzone przez prezesa stowarzyszenia ochrony środowiska i przyrody Risokarpasia, Firata Boraka, który udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie pustego budynku w miejscu, które, jak twierdzi, zostanie przekształcone w meczet.
Biskup powiedział, że budynek, który według doniesień ma zostać przekształcony w meczet, początkowo miał być używany przez sprzedawców.
„Obecnie wydaje się, że chcą umieścić dywany w tych pokojach dla muzułmanów, którzy odwiedzają klasztor, aby się modlić”.
Wyraził jednak swój sprzeciw wobec planów.
„Tak jak szanujemy Hala Sultan Tekke w Larnace i nie chcemy, aby jej charakter jako miejsca modlitwy lub otaczającego ją obszaru stał się czymś innym niż to, czym jest, muzułmańskim miejscem kultu, chcielibyśmy tego samego” – powiedział.
„Klasztor Apostolos Andreas, który ma charakter kościelny, monastyczny, nie powinien zmieniać swojego charakteru. Obie strony powinny szanować miejsca kultu religijnego, które pomagają nam współistnieć w takiej formie, w jakiej istnieją od tylu wieków”.
Przypomniał również, że w Risokarpazji jest już duży meczet i powiedział, że wielu muzułmanów zarówno z Cypru, jak i z zagranicy podróżuje do klasztoru Apostolos Andreas, aby składać ofiary.
Zarówno burmistrz Risokarpasii, Hamit Bakirci, jak i przewodniczący Evkaf Ibrahim Benter, cytowani są na ten temat przez portal internetowy Bugun Kibris, obaj popierają ten ruch.
Według Buguna Kibrisa, Bakirci powiedział, że budynek, w którym ma się znajdować meczet, należy do Evkafa, a nie do kościoła.
Evkaf udzielił na to pozwolenia. Skorzysta z niego społeczność muzułmańska odwiedzająca te tereny. Spójrz na dzisiejszy Izrael, gdzie kościoły i meczety stoją naprzeciwko siebie. Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tym zawstydzeni – powiedział podobno.
To nie meczet, to miejsce. Wezwanie do modlitwy nie zabrzmi ani nie będą odprawiane nabożeństwa.
Zapytany, jak by zareagował, gdyby podobny ruch został wykonany w Hala Sultan Tekke w Larnace, powiedział: „oczywiście nie bylibyśmy w stanie tego zaakceptować, gdyby zrobili to w miejscu, które jest wystarczająco blisko, aby nam przeszkadzać”.
Zauważył jednak różnicę, że „ksiądz jest odpowiedzialny za kościół. Ma klucz, otwiera go i zamyka i przebywa w nim, kiedy tylko chce. Ale Hala Sultan jest powiązana z Departamentem Starożytności na południu”.
Kontynuując, podobno powiedział: „Każdego ranka ktoś z urzędu idzie tam i otwiera o dziewiątej i zamyka o piątej. Przychodzimy i wychodzimy jako goście. Z boku meczetu są pokoje i nie wolno nam z nich korzystać. Prawdziwa wolność jest tutaj”.
No i mamy kolejny konflikt północ – południe – teraz kościelny…
Zostaw swój komentarz: