Lekarze szpitali publicznych przeprowadzą jutro strajk w proteście przeciwko niepewnemu ubezpieczeniu od błędów w sztuce lekarskiej.
W dzisiejszym, porannym programie w radiu CyBC, przywódca związku Sotiris Koumas powiedział, że lekarze są zmęczeni słowami, które nie są poparte czynami.
Strajk, który uzyskał aprobatę Państwowego Związku Lekarzy (Pasyki), zaplanowany jest na godzinę 7:30 w czwartek i zakończy się o godzinie 7:30 w piątek.
Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Pasyki, odpowiednie agencje państwowe – w tym ministerstwo zdrowia, ministerstwo finansów i służba prawna – nie zapewniły pracownikom publicznym świadczeń ubezpieczeniowych przewidzianych w przepisach. Świadczenia zostały przekazane państwowej organizacji służby zdrowia (Okypy) pod warunkiem, że pracownicy zachowają swoje obowiązki i prawa.
Jednak, jak twierdzi Pasyki, Okypy nie określiły procedur dla lekarzy zatrudnionych na podstawie umów na czas nieokreślony, którzy nie są zaliczani do pracowników państwowych.
Pasyki poinformował również w swoim oświadczeniu, że wielokrotnie podejmował działania zmierzające do rozwiązania problemu niepewności ubezpieczeniowej w publicznych szpitalach.
W informacji OKYPY jaką przekazano podczas rozmowy, organizacja stwierdzała, że związkowi wysłano pisemne zapewnienie, że organizacja oferuje ubezpieczenie lekarzom, a państwo jest w trakcie pozyskiwania kontraktu grupowego z zewnętrzną agencją ubezpieczeniową.
Nie ma powodu do tego strajku, Okypy podjęła wszelkie działania niezbędne do przejściowego ubezpieczenia, jak również do długoterminowego rozwiązania, a wszyscy lekarze są nim objęci – powiedział rzecznik organizacji
Zapytany, czy można skierować sprawę do ministerstwa pracy, Charilaou powiedział, że nie ma takiej możliwości, ponieważ związek odpowiednio ostrzegł przed strajkiem.
Jedynymi przegranymi tutaj są pacjenci — utrzymywał Charilaou.
Koumas powiedział w CyBC, że list, o którym mowa, nie poszedł wystarczająco daleko i że służby prawne i Okypy muszą odpowiedzieć bezpośrednio związkowi.
Zostaw swój komentarz: