Jak zapewne pamiętacie, wszystkie osoby, które przylatują na Cypr są zobowiązane do odbycia obowiązkowej, 14. dniowej kwarantanny w obiektach wskazanych przez rząd. Jak to wygląda w praktyce ? Dino Pastos z Nikozji opisał swoje dni na kwarantannie, w której przebywa w hotelu AJAX w Limassol a przyleciał na Cypr 19 marca 2020 z krótkiej podróży służbowej.
Po przybyciu na lotnisko w Larnace samolotem, który był praktycznie pusty, cała procedura związana z przyjęciem na terytorium Cypru trwała trzy godziny. Następnie wszyscy pasażerowie zostali przewiezieni autobusem do hotelu i zamknięci w oddzielnych pokojach. Dino twierdzi, że od tej pory nie ma żadnego kontaktu ze współpasażerami z samolotu ani z nikim z mieszkańców hotelu. Jedyne osoby, które są z nim w stałym kontakcie to ochroniarze i personel medyczny.
Trzy razy dziennie do pokoju dostarczane są posiłki w pojemnikach jednorazowego użytku:
Jak twierdzi Dinos, jakikolwiek kontakt z rodziną i znajomymi jest możliwy jedynie przez media społecznościowe. Jego zdaniem władze powinny zezwolić na zakup jedzenia z dostawą do hotelu tak aby każdy mógł samodzielnie dostosować swoją dietę. Problemem są także kwestie higieny – obsługa, zgodnie z wytycznymi ministerstwa zdrowia, nie pierze rzeczy kuracjuszy – muszą to robić samodzielnie, rodzina nie może także dostarczyć czystych rzeczy z zewnątrz.
Jego zdaniem problemem jest także brak ruchu – obsługa nie pozwala na poruszanie się po otwartych, publicznych przestrzeniach i każe siedzieć wszystkim w pokojach. Jak przyznaje Dinos chwilami czuje się jakby był w wojsku – siedzi i myśli – w końcu ile można oglądać telewizję czy siedzieć przy komputerze…
Zapowiada jednak, że wytrwa, mimo tego, że czuje się jak ukarany przez własne władze za to, że wrócił do domu…
Publiczny profil Dino Pastosa możecie śledzić na Facebooku: https://www.facebook.com/dinopio; wszystkie zdjęcia pochodzą z Facebooka
Zostaw swój komentarz: