Podejście cypryjskich władz jest dziwne – inne kraje, w tym Polska, starają się ograniczyć przyjazdy w Wielkiej Brytanii, Cypr natomiast stara się aby przyjechało więcej osób ze Zjednoczonego Królestwa
Władze Cypru starają się za wszelką cenę ściągnąć turystów z Wielkiej Brytanii postępując całkowicie wbrew przyjętej logice spowodowanej błyskawicznym rozprzestrzenianiem się na tamtym obszarze koronawirusa w wersji Δ czyli indyjskiego.
Wiele krajów nakłada kolejne ograniczenia związane z przylotem turystów z Wielkiej Brytanii – najlepszym, i najbliższym nam przykładem, niech będzie Polska gdzie od dziś każda osoba przylatująca ze Zjednoczonego Królestwa jest obligatoryjnie kierowana na 7. dniową kwarantannę z której zwolni jedynie negatywny test PCR wykonany właśnie po 7. dniach.
Wielka Brytania została przez Cypr sklasyfikowana w kategorii żółtej, co oznacza wykonanie testu 72. godziny przed lotem i kolejnego po przylocie na wyspę.
Jak twierdzą eksperci, koronawirus Δ, rozprzestrzenia się błyskawicznie i zgodnie z przeprowadzonymi badaniami już jest obecny na Cyprze.
Czyżby cypryjskie władze za wszelką cenę chciały sprowadzić go na Cypr w jeszcze większej ilości? Przecież osoby, które przylecą z Wielkiej Brytanii nie poczekają na negatywny wynik testu na lotnisku tylko wsiądą do autokaru czy samochodu i pojadą do wynajętego hotelu. Czy ratowanie turystyki na wyspie za wszelką cenę ma sens?
A może faktycznie władze chcą jesienią ponownie ogłosić kolejny lockdown?
Zostaw swój komentarz: