[dropcap]11[/dropcap]milionów – tylu pasażerów zdaniem jednego z portali lotniczych zostanie obsłużonych w tym roku przez lotniska w Pafos i Larnace. Oczywiście Hermes jest dumny z tego osiągnięcia – gotówka płynie wartkim strumieniem. Tylko czy ktoś myśli o pasażerach?
Zdjęcie, które widzicie obok zostało zrobione w piątek około południa – pasażerowie przylatujący do Larnaki czekali kilkadziesiąt minut do odprawy paszportowej. I niestety nie jest to sytuacja wyjątkowa. Samolotów jest tak dużo, że nikt obsługa lotniska nie nadąża z ich odprawą. Jeżeli dołożymy do tego sytuację, w której ktoś z przylatujących nie ma ważnej wizy lub nie jest podobny do zdjęcia w paszporcie czas oczekiwania w kolejce wydłuża się w nieskończoność.
Zapewne znacie to z autopsji – płaczące lub krzyczące dzieci, głód nikotynowy… Wcale nie jest miłe oczekiwanie kolejnych kilkudziesięciu minut na lotnisku po kilkugodzinnym locie.
Zastanawiam się kto planuje tego typu siatkę lotów, w której pomiędzy niektórymi lotami występują dwugodzinne przerwy w pracy lotniska a następnie przylatuje kilka samolotów na raz – doskonałym przykładem jest samolot z Warszawy PLL LOT (spójrzcie na zdjęcie obok).
Służby graniczne twierdzą, że obsadzone są wszystkie możliwe stanowiska paszportowe, a całkowitą winę za ten stan rzeczy ponosi operator lotniska wyrażając zgodę na przyloty wielu samolotów w tym samym czasie.
No ale cóż, może właśnie na tym polega urok Cypru? Każdy zrzuca winę na każdego a cierpią pasażerowie…
Zostaw swój komentarz: