Matka Turcja się odezwała ze swym przesłaniem noworocznym. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że jego kraj jest zdecydowany bronić swoich praw na Cyprze i we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Jakich praw?
Według doniesień mediów na północy, Erdogan powiedział, że Turcja zademonstrowała swoją determinację, aby chronić swoje prawa na Cyprze, we wschodniej części Morza Śródziemnego i Morza Egejskiego zarówno w sferze politycznej, jak i w terenie.
Na czyim terenie?
Naszym jedynym celem jest doprowadzenie naszego narodu i naszych braci, którzy mieszkają w naszym regionie do bezpieczeństwa, pokoju i bezpiecznej przyszłości – powiedział Erdogan.
Czy to co widzieliśmy w Szwajcarii świadczy o tym że rzeczywiście Turcja chce pokoju na Cyprze? Czy chce solidarności? Czy chce bogactwa z dóbr naturalnych Strefy Ekonomicznej Cypru, stawiając swoje statki badawcze na drodze do odwiertów?
A co z rurociągiem przyjaźni? Ile wody z niego popłynęło? Dlaczego Ankara nie pozwala Turkom cypryjskim być Cypryjczykami?
Turcja dawała przykład światu dzięki swojej humanitarnej postawie.
Czy dlatego zlekceważyła decyzję Trybunału Konstytucyjnego o wypłacie odszkodowań po swoich zbrodniach na Cyprze?
The Sunday Times (Londyn, 23 stycznia 1977) zabezpieczył kopię tajnego raportu Komisji Europejskiej, w którym Turcja oskarżona została o naruszenie kilku paragrafów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Gazeta opublikowała na pierwszej stronie skierowane do rządu w Ankarze oskarżenie o morderstwa, gwałty i rozboje dokonane przez armię turecką na Cyprze w czasie inwazji w 1974 roku i później. Wydaniu gazety towarzyszył dodatek zatytułowany: „Okrucieństwa Turcji: Co zawiera tajny raport”.
Mimo oburzenia i protestów rządu tureckiego, gazeta opublikowała fragmenty raportu dokumentujące zabójstwa i egzekucje cywilów (mężczyzn, kobiet i dzieci), systematyczne gwałty na kobietach i dziewczynkach w wieku od 12 do 71 lat, zmuszanie kobiet i dziewczynek do prostytucji, systematyczne torturowanie ludności (także kobiet, dzieci i emerytów) oraz planowe łupienie domów i pomieszczeń biurowych należących do greckich Cypryjczyków zamieszkujących teren okupowany przez Turków.
Ale jak się okazuje to wszystko dla dobra i płynące z humanitaryzmu.
Możecie mieć swoje zdanie w tej sprawie, ale niestety ciężko podważyć fakty.
Pocieszające jest że pomimo trwającego od ponad 40 lat konfliktu i okupacji, nie ma na Cyprze ofiar w ludności dzięki czuwającym tu wojskach ONZ.
Nowa władza na północy była nadzieją na zjednoczenie. Niestety Akinci ma wciąż związane ręce, ale nasionko już rośnie.
Zostaw swój komentarz: