Opinia publiczna jest oburzona skazującym wyrokiem dla 19. latki, obywatelki Wielkiej Brytanii, która oskarżyła dwunastu mężczyzn o grupowy gwałt.

W ubiegłym tygodniu kobieta została skazana przez Sąd Rejonowy Famagusta w Paralimni za publiczne oszustwo po tym, jak sędzia Michalis Papathanasiou powiedział, że prokuratorzy udowodnili jej winę ponad wszelką wątpliwość. Grozi jej rok więzienia i grzywna w wysokości 1700 euro.

Ale…

Jak to się stało że osiemnastolatka która zgłosiła się na komisariat policji wieczorem 27 lipca 2019 roku jako pokrzywdzona, po ponad ośmiu godzinach przesłuchań już następnego ranka okazała się osoba oskarżoną. Co wydarzyło się podczas tych ośmiu godzin i dlaczego OSKARŻONEJ O JAKIKOLWIEK CZYN nie przydzielono adwokata?

Kobieta złożyła oświadczenie odwołujące roszczenie o gwałt, ponieważ śledczy, Marios Christou, wymusił te zeznania by mieć podstawę do oskarżenia. Tak twierdzi adwokat kobiety.  Kobieta jakoby złożyła zeznania pod przymusem i wbrew swojej woli.

Cypr wprowadził do swojego ustawodawstwa dyrektywę o prawie do adwokata osobom podejrzanym o przestępstwa, a okazuje się że o adwokacie nawet nie padło słowo. 

Proces opierał się zatem na zeznaniach policji, gdyż to własnie śledczy skierowali przesłuchanie w nieodpowiednią stronę. Zabrakło też tłumacza, a przypomnijmy, że kobieta jest Angielką.  

Reasumując, adwokaci mają teraz zamiar udowodnić że kobieta do zeznań o gwałcie została zmuszona pod przymusem, a jej oświadczenia odwołującego nie przyjęto, ale natychmiast oskarżono o publiczne oszczerstwo.

Adwokaci kobiety spotkają się ponownie przed Sądem we wtorek, 7 stycznia, by odwołać się od wyroku skazującego.

A co wy o tej sprawie myślicie?