W środę policja potwierdziła, że prowadzi dochodzenie w sprawie wyjścia dwóch małych dzieci z przedszkola w zeszłym tygodniu – żaden z pracowników nie zauważył ich nieobecności.
Dwoje dzieci, chłopiec i dziewczynka w wieku trzech i czterech lat, zostało zauważonych samotnie spacerujących po ulicach przez kobietę, która zabrała ich na komisariat policji Germasoyia.
Matka chłopca powiedziała Sigmalive w środę, że tego dnia pojechała odebrać syna i nigdzie nie było go w szkole. Przeszukano całe przedszkołe, aby zlokalizować jej syna, bez powodzenia. W międzyczasie policja skontaktowała się z matką informując, że dwoje dzieci przyprowadziła do nich kobieta, która znalazła je na ulicy około półtora kilometra od szkoły.
Matka powiedziała, że jej syn płakał i miał gorączkę, a później stwierdzono u niego udar cieplny. Odpowiedzią jej syna na to, co się stało, było to, że przestraszyli się, że zostaną zbesztani, ponieważ rzucili jakieś przedmioty na podłogę, próbując pić wodę i chcieli się ukryć.
Rzecznik policji, Christos Andreou, powiedział państwowej stacji radiowej CyBC, że badają sprawę dotyczącą nieodpowiedniego nadzoru nad dziećmi. Dodał, że powiadomili ministerstwo edukacji i służby pomocy społecznej.
Matka powiedziała również, że była świadkiem innego incydentu w szkole tego dnia – pracownik przedszkola ugryzł palec męża właścicielki szkoły podczas kłótni. Raporty mówią, że spór dotyczył zniknięcia dzieci.
Andreou powiedziała, że badają również tę sprawę: skargę złożoną przez mężczyznę, lat 52, ale także przez 18-letniego pracownika, który twierdził, że mężczyzna zaatakował go jako pierwszy.
Photo by Allen Taylor on Unsplash