Plany architektoniczne Limassol to zasłonięcie miasta wieżowcami sięgającymi nieba. Buntują się sąsiedni mieszkańcy. Bo hałas, bo kurz. Ale nikt chyba nie miałby nic przeciwko że tuż obok ktoś buduje sobie dom. Ale sytuacja wygląda już znacznie inaczej kiedy ten dom ma 40 pięter.
Gdzie dostęp do słońca zimną zimą? Gdzie powiew morskiej bryzy w upalny dzień?
Ale to jedne z najmniejszych problemów…
Choć jak zawsze są i sprzymierzeńcy drapaczy chmur.
Skupisko tylu mieszkań ma powodzenie gdy na danym obszarze pracuje dobra komunikacja miejska. Sieć komunikacji. A na Cyprze…hmm… Autobus. Jeden raz na jakiś czas, jak się uda… Myślicie że architekt pomyślał o parkingu dla trzech samochodów na każdy apartament?
Gorące elementy elewacji będą się nagrzewać i kumulować ciepło a wysoka konstrukcja zablokuje dopływ chłodnego powietrza od morza. Sąsiednie i znajdujące się z tyłu budynki, jak już wspominaliśmy, nie tylko ucierpią na braku słońca, na braku wiatru, na braku widoków na morze ale również ich wartość diametralnie spadnie.
Zrobi się ciemno.
Są też plusy.
W górę a nie na szerokość daje miejsce na tereny zielone.
Mniejszy problem z instalacją elektryczną i wodociągową.
Ale czy ktoś te wszystkie mieszkania kupi?
Po kryzysowym napływie kapitału entuzjastycznie przyjętym przez cypryjski Rząd wszystko wyglądało kolorowo.
Ale czy to ,że ktoś założył kasę na budowę, oznacza że musi to kupić?
Nie ma takiego obowiązku. Istnieje możliwość że linię brzegową wypełnią pustostany które za kilka lat zubożeją a za Aleją Stalina zapadnie zmrok.
Zostaw swój komentarz: