W sobotę, w okolicach średniowiecznych murów w Nikozji, doszło do starć między policją a aktywistami podczas, oczywiście nielegalnego protestu.
Protestu przeciwko korupcji i środkom blokującym nałożonym w związku z pandemią COVID-19. Protestu przeciw zabieranie nam człowieczeństwa.
Policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, próbując przerwać gromadzenie się kilkuset osób.
Na chwilę obecną wiadomo o tylko jednej osobie poszkodowanej w wyniku zajść. Po silym uderzeniu w głowę przez funkcjonariuszy policji, została zabrana do szpitala.
Cypr jest wstrząśnięty zarzutami o przekupstwo w ramach programu obywatelstwa za inwestycje, który został nagle odwołany w listopadzie ubiegłego roku. Pamiętacie film? Wysoki urzędnik państwowy został potajemnie sfilmowany, rzekomo oferując zorganizowanie paszportu fikcyjnemu chińskiemu inwestorowi, który miał kryminalną przeszłość. Cypryjski Rząd traci zaufanie Cypryjczyków.
Pomimo wstrzymania programu, nadal trwa wrzawa wywołana skandalem, a komentarze polityków opozycji, artykuły w mediach, komentarze obywateli na forach społecznościowych, wskazują na powszechną korupcję.
„Podział i korupcja idą ze sobą w parze” – głosił jeden z transparentów trzymanych przez protestujących, odnosząc się do trwającego podziału Cypru . Pozostałe transparenty były równie mocne.
Stosowanie przemocy podczas protestów na Cyprze jest bardzo nietypowe.
Władze zakazały gromadzenia się, powołując się na dekrety mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Te ograniczenia pozwalają ludziom wychodzić dwa razy dziennie, aby załatwić podstawowe sprawy. W piątek policja opublikowała w mediach komunikat przypominający o zakazach protestów.
Nasza wolność jest w rękach systemu i najwyższy czas przejrzeć na oczy i zbuntować się przeciw powszechnej manipulacji, bezprawiu i zastraszaniu – krzyczeli demonstranci.
zdjęcie tytułowe: Philenews
Zostaw swój komentarz: